
Ostatnio szef resortu spraw wewnętrznych i administracji Mariusz Błaszczak zapowiadał gruntowne zmiany w Policji, a tymczasem jeszcze szybciej czystki dopadły Państwową Straż Pożarną. Komendant główny właśnie pożegnał się ze stanowiskiem.
REKLAMA
Minister Mariusz Błaszczak wnioskował o odwołanie gen. brygadiera Wiesława Leśniakiewicza, który od 2008 roku piastował najwyższą funkcję w PSP. Premier Beata Szydło dopełniła tylko formalności, decydując o zwolnieniu. Nie wiadomo jeszcze, kto zostanie nowym komendantem.
Odwołany generał miał za sobą długą służbę. Zaczynał jako podchorąży w Szkole Głównej Służby Pożarniczej w 1978 roku. Później był m.in. komendantem Straży Pożarnej w Nowym Targu, komendantem krakowskiej Szkoły Aspirantów Państwowej Straży Pożarnej, a od 2003 roku - mazowieckim komendantem wojewódzkim PSP. Następnie piastował funkcję zastępcy komendanta głównego PSP, a także szefa Obrony Cywilnej Kraju. Po kolejnych awansach w karierze zawodowej otrzymał od prezydenta Bronisława Komorowski nominację generalską.
Jak już wspomniano, minister Błaszczak zapowiadał gruntowne zmiany w służbach mundurowych, obiecując przede wszystkim przyjrzeć się bliżej Policji. – Już tyle czasu upłynęło od 1989 roku, że czas na to, żeby ludzie, którzy nie byli w MO, byli na czele policji. Ważne jest nowoczesne podejście. Czas najwyższy, żeby skończyć z więzami łączącymi policję z PRL-em – mówił szef MSWiA w programie "Kontrwywiad" w RMF FM.
Napisz do autora: waldemar.kowalski@natemat.pl
źródło:TVN24
