
Nowa władza jest coraz bardziej czuła na swoim punkcie... We wtorek minister sprawiedliwości Zbigniew Ziobro dał publicznie do zrozumienia, iż jest obrażony na prezesa Trybunału Konstytucyjnego prof. Andrzeja Rzeplińskiego za to, iż na antenie TVN24 został nazwany przez niego "Panem Zbyszkiem".
REKLAMA
Cóż w tym obraźliwego? Dla szefa resortu sprawiedliwości wiele. – To tylko pokazuje, że pan prezes Rzepliński potwierdza te wszystkie obawy i zastrzeżenia co do jego bezstronności, obiektywizmu i sądu, którym chciałby kierować, którego celem byłoby tak naprawdę dewastowanie ustaw – oburzał się Zbigniew Ziobro.
W nazywaniu go "Panem Zbyszkiem" minister sprawiedliwości widzi też dowody na to, iż prof. Andrzej Rzepliński to "polityk całą gębą", którego działania rzekomo nie licują z autorytetem sędziowskim.
Przypomnijmy, iż całe to oburzenie jest efektem jednego zdania, którym prof. Rzepliński skomentował w poniedziałkowej "Kropce nad i"na antenie TVN24 fakt, iż Zbigniew Ziobro krytykował sędziów Trybunału Konstytucyjnego za wizytę u chińskich "kolegów po fachu". – Nic do tego panu Zbyszkowi, kto przyjeżdża do Trybunału i gdzie Trybunał wyjeżdża – stwierdził prezes TK w rozmowie z Moniką Olejnik.
Napisz do autora: jakub.noch@natemat.pl
źródło: TVN24
