Reklama.
Sylwestrowy koncert grupy Motley Crue zapadnie fanom i muzykom w pamięci zapewne nie tylko z tego powodu, że był to pożegnalny występ. Perkusista Tommy Lee w specjalnie przygotowanej maszynerii przemierzał na szynach, wraz ze swoim instrumentem, wyniesiony wysoko ponad głowami fanów. Do czasu. W pewnym momencie utknął do góry nogami.
Napisz do autorki: katarzyna.milkowska@natemat.pl