Puszcza białowieska, rezerwat ścisły.
Puszcza białowieska, rezerwat ścisły. Fot. Agnieszka Sadowska / Agencja Gazeta

Dyrekcja Lasów Państwowych chce wyciąć w Puszczy Białowieskiej aż 400 000 drzew. Urzędnicy twierdzą, że zmusza ich do tego inwazja kornika. Oburzeni tym pomysłem są ekolodzy, którzy nie godzą się na pozbawienie tego lasu pokaźnej części drzewostanu. Zapowiadają w tej sprawie protesty. 17 stycznia zamierzają w Warszawie przejść spod Łazienek Królewskich pod Kancelarię Premiera.

REKLAMA
Pomysł wycinki na ogromną skalę zrodził się w wyniku masowego zaatakowania świerków w Puszczy Białowieskiej przez kornika drukarza. Leśnicy doszli do przekonania, że to jedyny sposób, aby zatrzymać inwazję tych owadów. Ich populacja w ostatnich latach niebezpiecznie wzrosła. Ich ofiara padło podobno już pół miliona drzew.
Odmiennego zdania są ekolodzy. Uważają, że należy pozwolić, aby przyroda sama poradziła sobie z tym problemem. Twierdzą, że ingerencja ludzka nie tylko nie ochroni ekosystemu, ale jeszcze go bardziej zaburzy. Dlatego w niedzielę organizują "Marsz Entów", który przejdzie z Agrykoli po Kancelarię Premiera. Ostateczna decyzja w sprawie wycinki należy do ministra środowiska.
logo
Fot. Zrzut ekranu z Facebook.com
źródło: Polskie Radio

Napisz do autora: manuel.langer@natemat.pl