
Guy Verhofstadt, unijny polityk, odniósł się do – skandalicznego jego zdaniem – numeru "Wprost", gdzie Benito Mussoliniemu doklejono jego głowę. – Ta okładka jest oburzająca, podobnie jak słowa ministra sprawiedliwości, który w ten weekend powiązał obecną niemiecką krytykę ustawy medialnej polskiego rządu z nazistowskim uciskiem podczas II wojny światowej – napisał na swoim Facebooku.
REKLAMA
Dla przywódcy liberałów w Parlamencie Europejskim Polska to nie rząd PiS, tylko obywatele. To oni reprezentują jej przyszłość. – A robią to wychodząc na ulice i demonstrując przeciwko destruktywnym przedsięwzięciom PiS – stwierdził Belg.
Verhofstadt uważa, że jest obowiązkiem unijnych komisarzy zabierać głos, gdy w którymś państwie członkowskim naruszane są podstawowe wartości na których opiera się Unia. Należy do nich m. in. wolność słowa i myśli, a także niezależny Trybunał Konstytucyjny. Polityk zauważa, ze podobne twarde stanowisko przyjął swego czasu wobec Viktora Orbana i tym razem nie zamierza zachowywać się inaczej.
Napisz do autora: manuel.langer@natemat.pl
