– Nie wchodzę w to. Nie będę brał za żonę osoby skompromitowanej... – tymi słowami Ryszard Petru skomentował w programie "Tomasz Lis na żywo" sugestie, iż jest on skazany na mariaż z Grzegorzem Schetyną i Platformą Obywatelską. Szef Nowoczesnej stwierdził, iż nie zamierza ukrywać niechęci do PO, bo chce w tej kwestii szczerze rozmawiać ze swoimi wyborcami.
– Potrzebna jest w Polsce opozycja wiarygodna, świeża – mówił Ryszard Petru o ofercie, którą dla Polaków ma jego Nowoczesna. – Trzeba być słyszalnym – dodał. I przekonywał, iż te wymagania spełnia dziś tylko jego ugrupowanie. Nie zawahał się też nazwać samego siebie liderem opozycji.
Ofensywa legislacyjna Nowoczesnej
W rozmowie z Tomaszem Lisem polityk poinformował, że Nowoczesna wkrótce złoży własne projekty ustaw. – Zgłosimy własną kwotę wolną, ograniczenie finansowania partii politycznych i obniżenie podatków – wyliczał Ryszard Petru. Projekt ustawy zakładającej zmniejszenie obciążenia podatników odpowiedzialnością za finansowanie ugrupowań politycznych ma zostać przedstawiony już we wtorek.
Gość "Tomasz Lis na żywo" przypominał też, że na początku kadencji Sejmu zakładał, iż w najważniejszych sprawach jego ugrupowanie porozumie się z Prawem i Sprawiedliwością. – Czekam na te dobre ustawy. Nie chcę być opozycją totalną – stwierdził. Jednocześnie szef Nowoczesnej wyliczył działania PiS, które współpracę z rządem obecnie uniemożliwiają. Chodziło głównie o atak na Trybunał Konstytucyjny i media publiczne, oraz dążenie ekipy Kaczyńskiego do inwigilacji internautów.
To Petru rozbije Kukiz'15?
Rozmówca Tomasza Lisa zadeklarował, iż pomimo tego, że to jego ugrupowanie cieszy się dziś największym poparciem Polaków, nie zamierza on rezygnować ze współpracy z innymi partiami opozycyjnymi. W tym nie tylko z Platformą i PSL, ale i częścią klubu Kukiz'15. – Nie cały klub Kukiza jest taki, jak Kukiz. Nie każdy jest podnóżkiem Kaczyńskiego, jak on – stwierdził Petru.