
Jan Klawiter, poseł niezszerzony, uważa, że polscy uczniowie przyswajają nieodpowiednie treści. W tej sprawie zwołał konferencję prasową, podczas której przekonywał o kwestiach transeksualizmu czy feminizmu, zagrażającym dzieciom. I wraz z innymi osobami będzie żądał ich usunięcia z podręczników.
REKLAMA
Jan Klawiter, który przez lata był związany z PiS, a wcześniej działał w Akcji Katolickiej, stwierdził, że szkolne tytuły to źródło zła. Mają one bowiem promować coś, co wypacza dziecięcą psychikę. I tak na przykład, wyrwane z kontekstu zdanie „"Ciach i wszyscy chłopcy wyglądają jak Julka!”, właśnie to robi. Jedynym podręcznikiem, jaki wskazał on i zaproszeni goście, było „Między nami”. Tam znalazł się też fragment twórczości Marcina Szczygielskiego. – Chodzi nam o to, że ta książka jest horrorem dla dzieci – mówiła Katarzyna Chrzan z Fundacji SOS Obrony Poczętego Życia. – Potem dziecko może znaleźć w internecie wszystkie propozycje tego autora, również dla dorosłych. Dziecko może zobaczyć ich dalece erotyczne okładki. My jako rodzice możemy sobie tego nie życzyć. I nie życzymy! – dodała.
O krok dalej poszedł Jacek Skrzypczak z portalu Prawy.pl. Dzieci, jego zdaniem, poznają okultyzm, gdy nauczyciele łączą „Dziady” z Halloween. Martwi się, jak to wpłynie na ich przyszłe relacje. Zastanawia się też nad prezentowaniem feminizmu i Lady Gagi. – To podważanie roli matki i ojca, promowanie postaw, po których dzieci nie chcą się podporządkować szefowi w pracy i tworzyć przyjaznego klimatu. To wpływa na polski biznes! – cytuje Skrzypczaka „Gazeta Wyborcza”.
Poseł Klawiter i wspierający go Skrzypczak, Chrzan i Anna Wiejak z Fundacji Edukacja przez Media, złożą list u minister edukacji, by ta usunęła, ich zdaniem, niebezpieczne treści z e-podręczników. Nie wiadomo tylko, które wskażą - z podaniem konkretów już mieli problem.
źródło: wyborcza.pl
Napisz do autorki: karolina.blaszkiewicz@natemat.pl
