Gen. Stanisław Koziej odchodzi właśnie z uczelni, z którą był związany przez wiele lat. "Dzisiaj otrzymałem pismo w sprawie zwolnienia mnie z AON" – poinformował dziś na swoim Twitterze. Czy jest to decyzja polityczna? Generał mówi, że zwolnienie odbyło się w kulturalny sposób, ale wcześniej miewał z PiS-em na pieńku.
Gen. Koziej był już wiceministrem obrony narodowej, szefem Biura Bezpieczeństwa Narodowego, pracuje jako nauczyciel akademicki. Obecnie wykłada na prywatnej Uczelni Łazarskiego, do wczoraj był też profesorem Akademii Obrony Narodowej. W internecie zrobiło furorę wideo, na którym Komorowski woła Kozieja w japońskim parlamencie: "Chodź szogunie".
Jeszcze przed wygraną PiS-u Koziej domagał się przeprosin od Piotra Glińskiego, za jego sugestie, że był on szkolony przez rosyjski Główny Zarząd Wywiadowczy.
Gdy Koziej był jeszcze szefem BBN, wszedł zatarg z Beatą Szydło, wówczas wiceprezes PiS-u. Odpowiedział wtedy na twitterowe zaczepki przyszłej premier, sugerując że szykuje się ona do objęcia jego stanowiska. Los okazał się jednak dużo bardziej przewrotny.