Ostatnie słowo należy do ciebie – mówią bohaterki kampanii #ImFlattered.
Ostatnie słowo należy do ciebie – mówią bohaterki kampanii #ImFlattered. Fot. Materiały prasowe Smart Glamour

Co można, a czego nie można nosić kobiecie? Dlaczego właściwie ktokolwiek poza nią ma prawo o tym decydować? Takie pytania niesie kampania #ImFlattered, której bohaterkami zostały panie mówiące: „Mam już dość”. Założyły to, w czym czują się dobrze, a na kartkach napisały czyjąś opinię o ich stroju. Efekt? Zaskakujący!

REKLAMA
Słowo „flattering” w języku angielskim oznacza „pochlebiać” lub „zaszczycać”. Modowa marka Smart Glamour, która tworzy dla kobiet „w każdym wieku, rozmiarze i kształcie”, poświęciła właśnie uwagę temu zwrotowi. W kampanii społecznej #ImFlattered, zastanawia się, jakie ma dziś ono konotacje. Współczesny świat narzuca nam bycie „jakimiś”, wtłaczając w ramy, do których musimy się dostosować. Własne zdanie schodzi na dalszy plan, pierwsze skrzypce gra to, co uważa osoba obok.
logo
Fot. Materiały prasowe Smart Glamour
logo
Fot. Materiały prasowe Smart Glamour

Smart Glamour zaprosiło grupę kobiet na sesję zdjęciową – miały one pozować w ubraniach, które według kogoś kompletnie do nich nie pasują. "Dobre” rady trafiły na papier – pozujące panie trzymają kartki z krzywdzącymi opiniami w dłoniach.
logo
Fot. Materiały prasowe Smart Glamour
logo
Fot. Materiały prasowe Smart Glamour
– „Nikt nie chce na TO patrzeć”, „Duże panie nie powinny nosić wzorów”, „Pokazuj brzuch, gdy masz do tego warunki”. Tak brzmią zdania, które usłyszały bohaterki #ImFlattered. Kobiety ze zdjęć zdają się jednak mówić: „I co z tego?”. Wystarczy na nie popatrzeć, by dojść do wniosku, że ostatnie słowo należy do nas.

źródło: Smart Glamour

Napisz do autorki: karolina.blaszkiewicz@natemat.pl