Reklama.
Andrzej Duda w pierwszą w 2016 roku wizytę zagraniczną poleciał do Brukseli. Spotkał się tam m.in. z przewodniczącym Rady Europejskiej Donaldem Tuskiem. Konferencja po rozmowie w cztery oczy przebiegała w miłej atmosferze, chociaż było w niej sporo drobnych złośliwości. Duda bowiem nie raz krytykował Tuska jeszcze jako europarlamentarzysta. Obwiniał byłego premiera m.in. o niszczenie polskiego górnictwa.
Napisz do autora: piotr.celej@natemat.pl
Europa stoi wobec wielu wyzwań, także tych trudnych – jak pan powiedział: nie żyjemy w nudnych czasach. Ale wspomniał pan także o Solidarności – tej polskiej, ale rozumiem ją także o solidarności europejskiej. Dziś wiele mówi się o planie reindustrializacji, o planie tworzenia miejsc pracy. Ten plan przewodniczącego Junckera, który wybija się na czoło staje naprzeciw wyzwania. Tym wyzwaniem jest sytuacja energetyczna, szczególnie jaskrawie jawi się to w moim kraju. Rząd Platformy, partii, z której Tusk przyszedł do RE ogłosił plan likwidacji kopalń węgla kamiennego, podstawowego surowca w Polsce.