Jarosław Gowin, wicepremier, minister nauki i szkolnictwa wyższego uważa, że lekarze powinni odpracowywać swoje studia lub zwyczajnie za nie płacić. To miałoby zatrzymać falę lekarskiej emigracji i zlikwidować braki wśród specjalistów. Na szczęście innego zdania jest Konstanty Radziwiłł, minister zdrowia, który nie widzi możliwości wprowadzenia takich rozwiązań.
Swoje propozycje na temat braku specjalistów Gowin przedstawił podczas wywiadu w RMF FM. Stwierdził, że rozwiązaniem byłoby wprowadzenie państwowych stypendiów, które w pełni pokrywałyby koszt studiów, jednak lekarz musiałby je odpracować. Minister podawał też szacunkowy koszt studiów lekarskich. Według niego to 500 tys. zł.
– Potem z dyplomem taki świeżo upieczony lekarz wsiada na prom i jedzie do Szwecji albo Norwegii – mówił Gowin w RMF FM, udowadniając, że za państwowe pieniądze szkolimy lekarską kadrę dla innych krajów.
To niezgodne z prawem
Na słowa ministra nauki i szkolnictwa wyższego zareagował resort zdrowia, który poinformował, że nie przewiduje wprowadzenia odpracowywania kosztów studiów. Ministerstwo zdrowia stwierdziło, że taki nakaz odpracowania nauki budziłby wątpliwości natury prawnej.
Dobrze, że resort kierowany przez Konstantego Radziwiłła zabrał głos w tej sprawie, bo to już nie pierwsze pomysły dotyczące odpracowywania lekarskiego szkolenia.
W grudniu podobne przedstawiała Krystyna Kozłowska, Rzecznik Praw Pacjenta. W swoim wystąpieniu do Ministra Zdrowia proponowała, żeby wprowadzić nakaz pracy w Polsce w placówkach mających umowy z NFZ, dla lekarzy po rezydenturze, czyli szkoleniu specjalizacyjnym. Miałoby to zapobiec, jej zdaniem, wyjazdom lekarzy specjalistów za granicę. Wskazywała, że coraz mocniej odczuwalny jest brak tych lekarzy.
Sami zainteresowani, czyli lekarze, od czasu wystąpienia Rzecznika Praw Pacjenta. Jak i po ostatnich publicznie wypowiadanych pomysłach Jarosława Gowina, tłumaczą, że w ten sposób nie zatrzyma się w kraju kadry lekarskiej. Z dwóch powodów - po pierwsze obecna emigracja lekarzy nie jest spowodowana wyłącznie zbyt niskimi wynagrodzeniami, po drugie wyjeżdżają coraz częściej starsi, bardziej doświadczeni lekarze a dla nich trudno byłoby wprowadzić nakaz odpracowania studiów lub nakaz pracy w placówkach mających umowy z NFZ, jak proponowała Krystyna Kozłowska.
Porozumienie Rezydentów Ogólnopolskiego Związku Zawodowego Lekarzy, skupiające młodych lekarzy, którzy są w trakcie zdobywania specjalizacji, pisze, że z zainteresowaniem przyjęło propozycję wicepremiera Jarosława Gowina wprowadzenia odpłatnych studiów medycznych, finansowanych przez państwowe stypendia, które lekarz po studiach miałby odpracować.
Rezydenci jak również Ogólnopolski Związek Zawodowy Lekarzy deklarują, że są zainteresowani zatrzymaniem polskich lekarzy w Ojczyźnie, dlatego każda propozycja - w ocenie Porozumienia - jest warta rozpatrzenia.
Porozumienie Rezydentów a także związkowcy zwrócili się do wicepremiera Gowina o spotkanie w sprawie propozycji składanych na antenie RMF FM.
Ważni i ważniejsi
Cóż, sprawa wydaje się być zamknięta. Szef resortu zdrowia jest przeciwny pomysłom Jarosława Gowina i Rzecznika Praw Pacjenta. Jednak to Jarosław Gowin jest w rządzie wicepremierem, więc nie wiadomo, czy jego stanowisko w tej sprawie nie będzie ważniejsze niż Ministra Zdrowia.
Jedno jest pewne - odpracowywanie studiów tylko jednego, wybranego kierunku jest wysoce niesprawiedliwe. W końcu absolwenci państwowych uczelni niemedycznych czy innych kierunków niż lekarski na uczelniach medycznych również wyjeżdżają za granicę, a nikt nie chce stosować wobec nich nakazu pracy w kraju czy żądać zwrotu pieniędzy za studia.
Podkreślenia wymaga także to, że wśród lekarzy i lekarzy dentystów odbierających w izbach lekarskich zaświadczenia potrzebne do podjęcia pracy w innych krajach Unii Europejskiej znajdują się nie tylko lekarze rezydenci i nie tylko młodzi lekarze. W okresie 1 stycznia - 1 grudnia 2015 roku wśród pobierających zaświadczenie: lekarze do 30 roku życia stanowili 28,52%, lekarze dentyści do 30 roku życia 36,36%, natomiast lekarze pomiędzy 30 a 40 rokiem życia stanowili 32,83%, lekarze dentyści pomiędzy 30 a 40 rokiem życia 30,48%, lekarze pomiędzy 40 a 50 rokiem życia stanowili 22,30%, lekarze dentyści pomiędzy 40 a 50 rokiem życia 20,85%; lekarze pomiędzy 50 a 60 rokiem życia stanowili 12,80%, lekarze dentyści pomiędzy 50 a 60 rokiem życia 10,16%; lekarze pomiędzy 60 a 70 rokiem życia stanowili 3,17%, lekarze dentyści pomiędzy 60 a 70 rokiem życia 2,14%. Więcej
Porozumienie Rezydentów OZZL
Podkreślamy jednak, że są dodatkowe ważne aspekty, które - przy rozpatrywaniu powyższej propozycji - należy wziąć pod uwagę. Podstawowym jest: Ile powinien zarabiać młody lekarz (rezydent) aby proponowane „odpracowanie” studiów nie zajęło mu całego życia.