Starsza uczestniczka ostro potraktowała reporterów "Gazety Polskiej".
Starsza uczestniczka ostro potraktowała reporterów "Gazety Polskiej". Fot. Zrzut ekranu z vod.gazetapolska.pl/
Reklama.
Pamiętacie starszą panią, która broniła LPR podczas ulicznej sondy? Kilka lat temu była hitem internetu. – Super partia k***o – wykrzyknęła, słysząc kobietę krytykującą ówczesne ugrupowanie Romana Giertycha. Dla wielu stała się symbolem zwolenników tej partii i całego rządu Jarosława Kaczyńskiego. Oczywiście niesłusznie, bo to tylko jeden przypadek, choć oczywiście skrajny i widowiskowy.
Teraz będziemy mogli zobaczyć, jak prawica robi dokładnie to samo wobec Komitetu Obrony Demokracji. Podczas sobotniego marszu w Warszawie "Gazeta Polska" nagrała jedną z jego uczestniczek, która w niewybrednych słowach atakuje dziennikarzy i broni Mateusza Kijowskiego. Zaczęło się od otwarcie prowokującego pytania o podniesienie kar za niepłacenie alimentów (od 6 min 30 sek na filmie).
– Generalnie tak, z uwzględnieniem warunków, które spowodowały, że ten osobnik nie płaci. Różne są przypadki: chorobowe, losowe, różne życiowe – odpowiedziała uczestniczka manifestacji. – Od pana Mateusza, to proszę się odpie***lić. O, krótko. Może pan to puścić. Od pana Mateusza to niech pan się odpi***oly – nie wytrzymała kobieta.
Kilka osób pogratulowało jej, ktoś rzucił, że "lepiej ich wyśmiać", niż wyzywać. Wszystko cały czas nagrywał operator "Gazety Polskiej". – No wstydziłby się pan, już panu tak ordynarnie powiedziałam. Stara baba jestem, a pan dalej trzyma [nagrywa - przyp. naTemat]. Jest pan świnia, która sprzedaje się za marne grosze – wypaliła.
Każda agresja – także słowna – wobec dziennikarza – nawet otwarcie opowiadającego się po jednej ze stron – zasługuje na potępienie. A ktoś, kto postanowi zabłysnąć ciętą ripostą wobec przeciwników powinien pamiętać, że to raczej działanie na ich korzyść. Wszak internetowa machina PiS już zaczęła robić z nagrania użytek.

Napisz do autora: kamil.sikora@natemat.pl