
Reklama.
Wielu mieszkańców Lesbos, Kos, Chios, Samos, Rodos i Leros okazało serce ogromnej rzeszy uchodźców, którzy przybyli do nich z Bliskiego Wschodu. Zdarzało się, że rybacy rezygnowali z połowów, po to, by ratować tonących na morzu ludzi. – Nigdy nie zapomnę młodych dziewcząt z łodzi, które uratowano na Leros. Uśmiechały się. Nie miały walizek ani żadnych własnych rzeczy oprócz świadectw szkolnych wypisanych po arabsku. Rozłożyły je, żeby wyschły. Była w tym i tragedia, i nadzieja – wspomina jeden z zaangażowanych w tego typu działalność Greków.
Stosunki między mieszkańcami wysp a przybyszami nie zawsze i nie w każdym wypadku są przyjazne. Jak już pisała Katarzyna Zuchowicz, kilka miesięcy temu wywiązała się między grupą uchodźców a Grekami nieprzyjemna sytuacja: "koczuje ich 17 tys. Od kilkunastu dni czekają na dokumenty, które pozwolą im podróżować dalej, na północ. W ostatnich dniach chwycili kamienie i zaczęli atakować policję. Ta odpowiedziała gazem łzawiącym. Grupa około 200 osób siłą próbowała dostać się na statek, który odpływał do Europy. Na pokładzie byli unijni urzędnicy. Do kolejnych starć doszło w niedzielę".
Po atakach w Sylwestra uchodźcy budzą w całej Europie coraz więcej negatywnych emocji. Obrywa się także osobistościom, które się za nimi wstawiają. Internauci postanowili rozliczyć ze swoich dotychczasowych poglądów Emmę Watson i jej hashtagu na Twiterze #refugeeswelcome. "Żeby pokazać jak bezpieczna dla Europy jest migracja, szczególnie biorąc pod uwagę kwestię feminizmu, Emma Watson powinna spędzić tydzień razem z uchodźcami w obozie w Calais" – napisano w petycji na change.org.
źródło: "The Guardian"
Napisz do autora: manuel.langer@natemat.pl