![Minister miał zamiar pozbyć się niewygodnych śledczych?](https://m.natemat.pl/538bd50a52e38e9fe75165665a01689c,1680,0,0,0.jpg)
Reklama.
Według Radia Zet resortowi chodziło o nazwiska i adresy zamieszkania śledczych Prokuratury Generalnej i wszystkich Prokuratur Apelacyjnych. Do czego miałyby być potrzebne? Reporter podkreśla, że przydadzą się przy uchwalaniu nowej ustawy o prokuraturze. Ziobro jako Minister Sprawiedliwości i Prokurator Generalny będzie mógł przenieść prokuratora bez jego zgody na rok - pod warunkiem, że trafi on do miejscowości, którą zamieszkuje.
Jak dowiedziało się Radio Zet, śledczy ponoć boją się, co ich czeka. Jednak zastępca Ziobry, Patryk Jaki kategorycznie zaprzecza doniesieniom. – To nie jest forma czystek. Jeżeli ktoś chce sprawdzić, czy dokonujemy czystek, proszę przyjść do ministerstwa. 99 proc. urzędników, którzy pracowali tu za czasów PO, pracuje dalej. To jest straszenie PiS-em, a nie realna inicjatywa - tłumaczył polityk. Z drugiej strony jednak plącze się, stwierdzając: "To, że chcemy dobrze znać strukturę oznacza, że w momencie uchwalenia ustawy chcemy od razu zacząć działać po to aby Polacy czuli się bezpiecznie a prokuratura była lepsza".
Dodajmy, że oficjalne dementi pojawiło się już na Twitterze resortu.
źródło: Radio Zet
Napisz do autorki: karolina.blaszkiewicz@natemat.pl