
Szkoła ojca Rydzyka powstała w 2001 roku. Miała wykształcić "katolickie elity odporne na manipulacje w mediach, służące człowiekowi i odpowiedzialne za kraj". Po 15 latach działalności uczelnia ma uprawnienia magisterskie tylko na jednym kierunku, nisko znajduje się również w rankingach szkół wyższych.
Jak jednak naprawdę wyglądają studia w prywatnej uczelni, którą rząd chce wesprzeć 20 milionową subwencją? Próbowaliśmy skontaktować się ze studentami poprzez Facebook, ale żaden nie chciał rozmawiać. Więcej dowiemy się za to z portalu opinieouczelniach.pl.
Studiowałem tam trzy lata i mam prawa wyrażać swoją zdanie na temat tej szkoły. Zdanie mam negatywne, bo sam widziałem jacy potrafią tam być wykładowcy czy władza uczelni. (...)To, że większość tej pseudo elity stanowią dzieci z bogobojnych rodzin ze wsi nie stanowi ujmy jednak o budowie solidnej elity z tych dzieciaków nie może być mowy. W większości te osoby nie dostały się na uczelnie publiczne więc szukają szczęście za pieniądze rodziców w WSKSiM. Sam miałem kolegę, który spróbował swoich sił na UMK, bo myślał, że jest tak łatwo zaliczać jak na WSKSiM i po semestrze wyleciał z Uniwersytetu. Propagandą to są te filmiki zachwalające tą marną uczelnie w telewizji Trwam. Uczelnia, która nie ma własnych profesorów i zapożycza chociażby z KULu czy słabi wykładowcy z tytułem magistra, którzy skończyli tą uczelnie, próbują coś tam wbić do głowy studentom. Jeśli chcesz dyskutować to bardzo proszę, ale na argumenty, bo to co napisałeś to jakieś ogólniki.
U mojej babci zadzwonił telefon. Prorektor Wyższej Szkoły Kultury Społecznej i Medialnej powiedziała jej, że wnuka nie było rano na angielskim. I że ma już dwóję. I że się o niego martwi, bo ułożył z zapałek napis „TUSK”. Ktoś inny położył obok tego napisu znicze i ozdobił liśćmi. Babcia ma 83 lata i zaczęła się niepokoić. Ja mam 21 lat i zaczynam się wkurzać. A było to tak: W rocznicę śmierci księdza Jerzego Popiełuszki pojechaliśmy odprawić w lesie, gdzie go porwano, mszę. Jadą z nami kamery Telewizji . Trwam. Dostajemy świeczki, z których na koniec ułożymy krzyż. To wydarzenie, jak każde inne związane ze szkołą, będzie oprawione medialnie.
Napisz do autora: piotr.celej@natemat.pl