
Nie spełniasz się w pracy, szef uważa, że jesteś kiepski w planowaniu, a rodzina ma cię za typa bez charakteru? Nie możesz odnaleźć spokoju ducha? Poszukaj ukojenia dla zszarganych nerwów w...lesie i pracy z drewnem. Sprawdź „Porąb i spal. Wszystko, co mężczyzna powinien wiedzieć o drewnie”. Literacki fenomen z Norwegii w 11 krajach kupiło ponad pół miliona czytelników. W Polsce książka Larsa Myttinga zadebiutowała przed tygodniem i już wspięła się na listę bestsellerów. Oto 10 najważniejszych prawd o drewnie, rąbaniu i paleniu.
REKLAMA
1. Rąbanie to bezkarny akt wandalizmu
„Życie nie oferuje nam już zbyt wiele okazji do codziennego dokonywania aktów wandalizmu, które zarazem przynoszą korzyść i nikomu nie wyrządzają krzywdy – czy więc jesteśmy psychopatami-hobbystami? Takie właśnie myśli chodzą mi po głowie, gdy stoję dziś przy pieńku – że biorę udział w wydarzeniu historycznym, które opowiada mi o tym, kim jestem i skąd pochodzę.”
2. Praca z drewnem zdejmuje ciężar nowoczesnego życia
„Wiele osób spędziło przed pieńkiem do rąbania chwile pełne najgłębszych przemyśleń. Łupanie to znakomite połączenie czynności powtarzalnych i zróżnicowanych. Jest jednym z najbardziej prymitywnych zajęć dostępnych dla nowoczesnego człowieka. Prymitywnych w tym sensie, że praca odbywa się w taki sam sposób, jak niegdyś praca człowieka pierwotnego. Jest to okazja do machnięcia z całej siły ciężkim narzędziem. Ten prosty, ale wymagający skupienia proces wymierzania równych, dobrze wyprowadzonych ciosów kutą stalą jest jednocześnie pracą, która zdejmuje ciężary nakładane na nas przez nowoczesne życie. Bo drwal nie może zbyt daleko odbiegać myślami. Nie ma tu wiele miejsca na cokolwiek innego niż chwila obecna, w przeciwnym razie siekiera może wylądować w piszczeli.”
3. Rąbanie daje spokój ducha
„Ręczna, dość ciężka robota daje człowiekowi ten rodzaj spokoju, którego często nie udaje się odnaleźć w pracy zawodowej. Praktyczna praca daje spokój ducha. Gdy polano jest rozłupane, to jest rozłupane. Nie można go już przerobić ani ulepszyć. Frustracje dnia przechodzą na drewno, a później do pieca. Jedną z najbardziej fantastycznych cech drewna jest to, że ma zostać spalone. Nigdy nie będzie analizowane przez żadną komisję, pokazywane przez projektor ani porównywane z konkurencyjnym polanem. Pewnego zimowego dnia krzywo porąbane i rozszczepione kawałki znajdą się na palenisku, gdzie dadzą dokładnie tyle samo ciepła, co te najdoskonalsze.”
4. Praca z drewnem to najlepsza terapia
„Jest w tym coś z terapii. Robota nie jest skomplikowana. Sama rutyna, a jednak się nie nudzi. W codzienności wiele jest rzeczy, które źle na nas wpływają i kładą się cieniem na całym dniu. Często się zdarza, że po spotkaniu, na którym mocno się zaangażowałem w dyskusję, nieustannie myślę o tym, co powinienem był powiedzieć. Kiedy jednak stoję przy pieńku, problemy znikają. Gdy pracuję z drewnem, czuję w głowie rozkoszną pustkę.”
5. Rąbanie i palenie pozwala przetrwać trudne czasy
Stos drewna to coś, co nie sprawia człowiekowi kłopotów. Nie traci wartości na giełdzie. Nie rdzewieje. Nie rozwodzi się. Po prostu stoi i robi jedną, jedyną rzecz – czeka na zimę. Konto kapitałowe, przypominające ci o pracy, którą w nie włożyłeś. W mroźne styczniowe poranki polana będą przywoływać myśli o wiośnie, kiedy ciąłeś, łupałeś, układałeś i zabezpieczałeś się na przyszłość.
6. Drwal - mistrz w dbaniu o formę
Praca w lesie jest wymagająca. Intensywna praca w lesie to jedna z najcięższych czynności, jakie w ogóle można wykonywać. Przy zrywce pni spalamy aż 1168 kcal na godzinę, podczas gdy rąbanie siekierą wymaga jedynie 444. Dla porównania, gapiąc się w telewizor, spalimy tylko 74 kcal, myjąc podłogę – 281, biegając na nartach – 405, odśnieżając – 481, kopiąc piłkę – 510, uprawiając intensywny aerobik – 814; na koniec jedyne, co potrafi pobić zrywkę: szybki bieg – 1213 kcal. Na cały dzień w lesie nie wystarczy batonik i cola. Drwal potrzebuje jedzenia, a nie przekąski. Współcześni pracownicy leśni, posługujący się pilarkami spalinowymi, spalają każdego dnia roboczego około 6 tysięcy kcal. To mniej więcej takie dzienne zapotrzebowanie, jakie zmierzono podczas wojskowych ćwiczeń bojowych.
7. Drewno pomaga oswoić przemijanie
„Przez całe życie lubiłem drewno, ale kiedy byłem młody, ceniłem raczej sam ogień i ciepło. Dopiero gdy założyłem rodzinę i się ustatkowałem, drewno stało się czymś innym. Dzięki drewnu można stać się częścią rocznego cyklu przyrody. Ciężkie i wilgotne polano daje bezpośredni kontakt z wiosną. A przy tym poczucie gotowości – pozwala poczuć to, co dobre w zimie, która nadejdzie. A jednak nie ma w tym niczego sentymentalnego. Nigdy nie żałuję spalenia idealnego polana. Nie ma nic złego w kontakcie także z tym, co przemija.”
8. Rąbanie i palenie to próba charakteru
„Entuzjaści drewna to takie plemię, które nieszczególnie lubi ubierać swoje uczucia w słowa. Mężczyzna może skąpić, wkładając do koperty na bierzmowanie, ociągać się z kupnem nowych mebli i wybrać zbudowanie garażu zamiast wakacji w ciepłych krajach, ale ten, który pozwoli rodzinie marznąć, ma coś nie tak z charakterem.”
9. Drewno uczy planowania
„Im bardziej stajemy się mieszczuchami, tym bardziej przyzwyczajamy się do kupowania tego, co jest nam potrzebne, w całodobowym sklepie i tym mniej mamy zrozumienia dla tych gigantycznych stosów drewna, jakie stoją na wsi. Pewnie trudno je zrozumieć także ludziom z cieplejszych
rejonów świata. W dawnych czasach chłód i długa zima zmuszały nas do planowania. Nie było zmiłowania. Musiałeś zebrać drewno na całą zimę i jeszcze doliczyć trochę na wszelki wypadek. Musiałeś mieć wystarczająco dużo, bo inaczej twoja rodzina marzła, a w najgorszym razie zamarzała na śmierć. Aż do czasów, kiedy zbudowaliśmy społeczeństwo, w którym silni opiekują się słabszymi, a mądrzy załatwiają sprawy za tych, którzy gorzej sobie radzą lub mieli pecha – musiałeś mieć tyle, żeby starczyło. A jeśli zima przedłużyła się o trzy tygodnie, marzłeś.”
rejonów świata. W dawnych czasach chłód i długa zima zmuszały nas do planowania. Nie było zmiłowania. Musiałeś zebrać drewno na całą zimę i jeszcze doliczyć trochę na wszelki wypadek. Musiałeś mieć wystarczająco dużo, bo inaczej twoja rodzina marzła, a w najgorszym razie zamarzała na śmierć. Aż do czasów, kiedy zbudowaliśmy społeczeństwo, w którym silni opiekują się słabszymi, a mądrzy załatwiają sprawy za tych, którzy gorzej sobie radzą lub mieli pecha – musiałeś mieć tyle, żeby starczyło. A jeśli zima przedłużyła się o trzy tygodnie, marzłeś.”
10. Pokaż jak traktujesz drewno, a powiem ci kim jesteś
„Sztaplowanie to próba umiejętności estetycznych i praktycznych. Pod koniec XIX wieku pannom na wydaniu w USA doradzano ocenianie potencjalnych mężów na podstawie tego, jak układają drewno:
Stos prosty i solidny: mężczyzna prosty i solidny.
Stos niski: mężczyzna ostrożny, być może nieśmiały albo słaby.
Stos wysoki: ambitny. Trzeba jednak uważać na możliwość zawalenia.
Dziwny kształt: wolnomyśliciel, otwarta głowa. Tu też warto uważać na słabą konstrukcję.
Stos imponujący, dobrze widoczny: ekstrawertyk, ale być może pozer.
Dużo drewna: zapobiegliwy, godny zaufania.
Mało drewna: żyje z dnia na dzień.
Kłody grubych drzew: bierze życie garściami, ale może przesadzać z brawurą.
Stos pedantyczny: perfekcjonista. Być może introwertyk.
Sztapel zawalony: słaba wola, na bakier z priorytetami.
Sztapel ułożony do połowy, polana na ziemi: niestabilny, apatyczny, pijak.
Kupa kłód bezpośrednio na ziemi: nieuk, leń, pijak albo wszystko naraz.”
Stos prosty i solidny: mężczyzna prosty i solidny.
Stos niski: mężczyzna ostrożny, być może nieśmiały albo słaby.
Stos wysoki: ambitny. Trzeba jednak uważać na możliwość zawalenia.
Dziwny kształt: wolnomyśliciel, otwarta głowa. Tu też warto uważać na słabą konstrukcję.
Stos imponujący, dobrze widoczny: ekstrawertyk, ale być może pozer.
Dużo drewna: zapobiegliwy, godny zaufania.
Mało drewna: żyje z dnia na dzień.
Kłody grubych drzew: bierze życie garściami, ale może przesadzać z brawurą.
Stos pedantyczny: perfekcjonista. Być może introwertyk.
Sztapel zawalony: słaba wola, na bakier z priorytetami.
Sztapel ułożony do połowy, polana na ziemi: niestabilny, apatyczny, pijak.
Kupa kłód bezpośrednio na ziemi: nieuk, leń, pijak albo wszystko naraz.”
Tytuł: „Porąb i spal. Wszystko co mężczyzna powinien wiedzieć o drewnie”
Autor: Lars Mytting
Tłumaczenie z języka norweskiego: Witold Biliński
Premiera: 28 stycznia 2015
Wydawnictwo: Smak Słowa | AGORA
Cena: 39,99 zł
Wszystkie zdjęcia i cytaty pochodzą z książki „Porąb i spal. Wszystko, co mężczyzna powinien wiedzieć o drewnie” (Wydawcy: Smak Słowa, Agora; 2016)