Reklama.
Radna Platformy Obywatelskiej z warszawskiej Pragi Północ wystąpiła w spocie wyborczym swojej partii jako matka jednego dziecka, któremu nie przysługuje 500 zł. Według niektórych mediów wystąpiła jednak jako rozżalony wyborca PiS. Choć w spocie nie ma o tym mowy, marketingowcy partii Grzegorza Schetyny już znaleźli w ogniu krytyki za to, że zaliczyli taką wpadkę. Pojawiło się pytanie, czy to chęć oszczędzenia na kosztach produkcji, czy zwykła głupota? Co ich skłoniło do posłużenia się osobą, co do której można było mieć wątpliwości, czy wyda się widzom wiarygodna, jeśli na jaw wyjdzie jej tożsamość?
Napisz do autora: manuel.langer@natemat.pl