Reklama.
Robert Biedroń miał pod górkę nie tylko ze swoją orientacją seksualną, ale jak twierdzi, również ze względu na brak wyznania. Kiedy przyznał katechetce, że jest ateistą, ta miała zacząć targać go za uszy i wyzywać od bezbożników.
Napisz do autorki: kalina.chojnacka@natemat.pl
Katechetka powiedziała, że jestem bezbożnikiem. Dowiedziała się, że jestem ateistą. Zaczęła mnie targać za uszy. Powiedziała, że jestem bezbożnikiem. Dzieci mnie tak potem przezywały...