Wieloletnie małżeństwa się do do siebie upodabniają.
Wieloletnie małżeństwa się do do siebie upodabniają. materiały promocyjne
Reklama.
Oczywiście nie chodzi o wygląd naszych organów wewnętrznych, ale system odpornościowy partnera A może upodobnić się do systemu odpornościowego partnera B. Wpływają na to czynniki takie jak wspólne środowisko, dieta i styl życia. Nie trzeba być Kolumbem, żeby domyślić się, że osoba, która przedtem nie miała problemu ze zdrowiem, po wprowadzeniu się do chorowitego partnera częściej pada ofiarą przeziębienia i grypy, bo po prostu się zaraża. Jednak okazuje się, że w organizmie dorosłego człowieka zaledwie 25 proc. zmian podyktowanych jest czynnikami wrodzonymi.
Wyniki badań przeprowadzonych przez naukowców z uniwersytetu w Leuven opublikowano w „Nature Immunology”. Zespół przebadał próbki krwi 700 osób, potem obserwowali 150 badanych przez pół roku, aby sprawdzić, jak ich system odpornościowy zmienia się pod wpływem środowiska, w którym żyją. Wnioski z obserwacji są zaskakujące.
Okazało się, że nie ma dużej różnicy pomiędzy systemami immunologicznymi kobiet i mężczyzn w tym samym wieku. To odkrycie jest zaskakujące, ponieważ do tej pory myślano, że się różnią, ponieważ kobiety mają większe tendencje do chorób układu odporności. Co więcej, okazało się, że badane małżeństwa miały o 50 proc. mniej zróżnicowany układ odpornościowy od ludzi, którzy nie żyją w stałych związkach. Oczywiście dotyczy to również par żyjących w związkach kohabitacyjnych.
Życie w stałym związku w ciągu kilku lat może nas również upodobnić w bardziej prozaiczny sposób. Przywłaszczamy sobie dietę, częstotliwość spożycia alkoholu i intensywność ćwiczeń fizycznych partnera. Podobnie reagujemy na zanieczyszczenia powietrza i na infekcje. Bywa i tak, że to wszystko wpływa na nasz wygląd i często pary są brane za rodzeństwo.
źródło: Quartz