Początek roku to w świecie rozrywki czas nagród. Po raz 19. rozdawane zostały Telekamery "Tele Tygodnia". To była mocno rozpolitykowana gala, zarówno ze względu na nominowanych, jak i na kabaretowe przerywniki, podczas których wbijano szpilę ekipie Jarosława Kaczyńskiego. Za najlepszego prezentera widzowie uznali Macieja Orłosia. Zwolniony z TVP Piotr Kraśko zajął trzecie miejsce w kategorii "Osobowość telewizyjna".
Rozdanie Telekamer "Tele Tygodnia" to zazwyczaj impreza skupiona na rozrywce – lekka, łatwa i przyjemna. Tymczasem początek 19. edycji był mocno polityczny. Już pierwszą kategorią było nagrodzenie najbardziej lubianego prezentera informacji. Wygrał Maciej Orłoś.
Ale większe emocje wzbudziła kolejna część, w której nagrodzono najpopularniejszą osobowość telewizyjną. – Osobowość telewizyjna to ktoś, kogo uwielbiają widzowie – stwierdził prowadzący galę Artur Żmijewski. – Ale szefowie niekoniecznie – dodała Grażyna Torbicka. To zapewne odniesienie do nominowanego w tej kategorii Piotra Kraśki, którego zwolniono z TVP.
To właśnie Piotr Kraśko (obok Martyny Wojciechowskiej) zdobył największe barwa podczas prezentowania nominowanych. Ostatecznie w rywalizacji był jednak trzeci, a wygrała wspomniana Wojciechowska. Ale to nie był koniec polityki w Teatrze Polskim w Warszawie. Bo wtedy oddano głos kabareciarzom Ewie Błachnio i Robertowi Górskiemu, którzy wcielili się w pracowników portalu plotkarskiego.
– Kto wygrał? Wojciechowska? A to dobrze, że nie Kraśko, bo byłby zgrzyt – powiedział Górski. Później wraz ze swoją partnerką żartowali, że między słowami "dobra zmiana" jest przecinek. Komentowano też zmiany kadrowe w TVP. I chyba najzabawniejszym elementem tego wszystkiego był fakt, że te żarty z nowej władzy były transmitowane... na żywo w TVP 2.
Później wręczono Złote Telekamery dla Przemysława Babiarza i Agnieszki Chylińskiej. W kategorii "Najlepszy komentator sportowy" wygrał Dariusz Szpakowski, a za najlepszą prezenterkę prognozy pogody została uznana Aleksandra Kostka z TVP. Po tym wróciły znowu żarty. Robert Górski pytał Grażynę Torbicką o to, dlaczego nie ma broszki. W pewnym momencie padło "panie prezydencie Wałęsa, proszę się nie obrażać, to zwykły roast. Kędzior się nie obraził...".
Nagrodę w kategorii "najlepszy serial paradokumentalny" wręczał Krzysztof Ziemiec. Według części internautów kiedy dziennikarz "Wiadomości" wchodził na scenę, z widowni zdało się słyszeć okrzyk "kłamca". – Ostatnie dni nauczyły mnie, że lepiej powiedzieć o jedno słowo za mało, niż dwa za dużo, więc tylko odczytam komunikat – powiedział. Nagrodę zdobył serial "Na sygnale".
W kategorii "Najlepszy program rozrywkowy" nagrodzeni zostali Paranienormalni za "Paranienormalni Tonight". To był ich łabędzi śpiew, bo decyzją nowych władz TVP 2 program spadł z anteny.