
Wojciech Cejrowski często komentuje polską rzeczywistość za pośrednictwem mediów społecznościowych. W jego ocenie incydent, który miał miejsce podczas otwarcia wystawy o gen. Władysławie Andersie w Archiwum Państwowym w Suwałkach świadczy o antysemityzmie zwolenników KOD-u. Podróżnik był równie krytyczny wobec komentarzy, które miały pojawiłć się na stronach ruchu po wypadku prezydenckiej limuzyny.
REKLAMA
Przypomnijmy, trzy dni temu Anna Anders otwierała wystawę wraz z ministrem i wiceministrem spraw wewnętrznych. Na sali pojawiły się jednak osoby z plakietkami Komitetu Obrony Demokracji, które głośno protestowały przeciwko używaniu wystawy o ojcu kandydatki PiS do celów politycznych.
Cejrowski skomentował to następująco: "Generał Anders wyprowadził z sowieckich obozów śmierci tysiące ludzi. Ocalił rodziny, ocalił sieroty i utworzył armię polską na Zachodzie. Ocalił też tysiące Żydów, a potem, pomimo że trwała wojna, pozwolił im legalnie odejść z Wojska Polskiego, gdy dotarło ono do Palestyny. Gdyby nie generał Anders nie byłoby dzisiaj państwa Izrael". Tym samym KOD jest zdaniem podróżnika antypolski i antysemicki.
Cejrowski wspomniał także o "zjadliwych" komentarzach, które miały pojawić się na stronach administrowanych przez ruch Mateusza Kijowskiego (od niedawna stowarzyszenia) po wypadku prezydenckiej limuzyny. Warto zaznaczyć jednak, że KOD odciął się od wszystkich oburzających wpisów, w których internauci wyrażali radość z powodu ostatniego groźnego incydentu z udziałem Andrzeja Dudy.
"Wyrażamy oburzenie z powodu posądzania nas o tak niskie zachowania. I cieszymy się, że Panu Prezydentowi nic się nie stało oraz życzymy bezpiecznych podróży i szerokiej drogi w przyszłości" – czytamy w oświadczeniu opublikowanym na stronie KOD-u.
Napisz do autora: adam.gaafar@natemat.pl
