
Były szef delegatury Centralnego Biura Antykorupcyjnego we Wrocławiu przekazał sejmowej komisji ds. służb specjalnych szokujące informacje. Z jego relacji wynika, że był on bezprawnie więziony przez nową ekipę w CBA. Zbigniew Stawarz twierdzi, że próbowano wówczas wymusić na nim zeznania mające obciążyć byłego szefa CBA Pawła Wojtunika i jego zastępcę.
REKLAMA
Dokument, który trafił do sejmowej komisji został przygotowany przez Zbigniewa Stawarza, który kierował wrocławską delegaturą CBA do grudnia ubiegłego roku. Pismo otrzymali: szef sejmowej speckomisji Marek Opioła (PiS), Marek Biernacki (PO) oraz Paweł Kukiz.
Do kopii listu dotarli reporterzy TVN24. Stawarz napisał, że 7 grudnia został wezwany do centrali CBA, w związku z audytem prowadzonym po dymisji Wojtunika. Jak wspomina w piśmie, już przy wejściu dokonano rewizji osobistej jego oraz towarzyszących mu osób.
Następnie były szef wrocławskiego CBA został na trzy godziny zamknięty w gabinecie dyrektora. "Starano się za wszelką cenę wymóc na mnie odpowiedzi mające obciążyć ministra Wojtunika lub jego zastępcę ministra Janusza Czerwińskiego, a w ostateczności dyrektora G." – relacjonuje w swoim liście. Odmówił. Z tego powodu – jak twierdzi – został odwołany ze stanowiska. Zapowiedział, że powiadomi prokuraturę i Naczelną Radę Adwokacką, by dochodzić swoich praw.
Napisz do autora: adam.gaafar@natemat.pl
źródło: TVN24
