– Jeżeli ktoś kogoś zdradził, to on się zachował jak taki Judasz. Poszedł za srebrniki do prezesa Kaczyńskiego, choć dzięki nam znalazł się w polityce – tak Zbigniew Ziobro oceniał karierę polityczną obecnego prezydenta jeszcze całkiem niedawno. Te wymowne słowa padły w maju 2014 roku na antenie Polsat News. Dziś można je przypomnieć dzięki... braciom Karnowskim, którzy promowali ten cytat na swoim portalu.
I chwała im za to, bo kto wie, czy te słowa Zbigniewa Ziobry nie są najlepszą odpowiedzią na powtarzane dziś na okrągło pytanie o to, co sprawiło, że prezydent Andrzej Duda tak bardzo uzależnił się od Jarosława Kaczyńskiego.
Niespełna dwa lata temu polityk z Krakowa był jednak dla swojego wówczas znacznie mniej popularnego krajana jeszcze bardziej stanowczy. – Jak będzie trzeba, przypomnę mu pewne fakty, które były dla niego niemiłe – stwierdził.
Jak przypomina archiwalny materiał braci Karnowskich, tuż po wyborach do Parlamentu Europejskiego Zbigniew Ziobro ujawniał też, komu Andrzej Duda miał zawdzięczać karierę i fakt, że udało mu się wywalczyć mandat europarlamentarzysty. – Duda zawdzięcza swoje istnienie w polityce mnie i posłowi Mularczykowi – mówił lider Solidarnej Polski. I wyraził przekonanie, że na Andrzeja Dudę oddawano głosy, bo sądzono, iż jest wciąż jego zastępcą w Ministerstwie Sprawiedliwości.
Tego typu historie z cyklu "internet nie zapomina" są nie tylko cennym źródłem kluczy do lepszego zrozumienia tego, co w polityce dzieje się aktualnie. Obrazują one też, na jak wątłym gruncie postawiona jest obecna wszechwładza Jarosława Kaczyńskiego, którą w każdej chwili może obalić odświeżenie bardzo ostrych konfliktów z przeszłości.