Anna Mentlewicz od trzech dekad stoi za tym, co oglądamy w publicznej telewizji. Nie jest jej medialną twarzą, tylko filarem. Gdyby nie ona nie powstałyby "Rower Błażeja", "Sprawa dla reportera" czy "Świat się kręci". W nagrodę za swój wkład będzie współpracować z Redakcją Rolną.
REKLAMA
"Dobra zmiana" na Woronicza dotyka wszystkich i bez wyjątku. Jej kolejną ofiarą pada autorka flagowych programów, Anna Mentlewicz. Na wieść o tym, że władze telewizji widzą ją tam, gdzie sama nigdy się nie widziała, napisała gorzki list. Jego adresatem jest Towarzystwo Dziennikarskie, działające m.in. na rzecz poprawy merytorycznego poziomu mediów. Ostatnio zaś publikuje i aktualizuje listę zdegradowanych lub zwolnionych przez PiS dziennikarzy.
– Byłam wice-szefem Redakcji Audycji Społeczno - Publicystycznych (do 18 stycznia 2016) . Dyrektor Anteny zaproponował mi odejście z firmy. Przypomniałam, że od dwóch miesięcy jestem w wieku ochronnym, więc przeniósł mnie do Redakcji Rolnej – informuje Towarzystwo Mentlewicz. I wymienia to, czego dokonała w TVP. A nadzorowała "Sprawę dla reportera", "Świat się kręci" i "Polityka przy kawie", odpowiadała też za "Lekką jazdą", autorski "Luz" czy "Rower Błażeja". Mało tego, pisze scenariusze i sztuki teatralne dla Teatru Polskiego Radia. – A teraz usłyszałam, że jedyne miejsce na jakie zasługuję po 33 latach pracy, to Redakcja Rolna – dodaje gorzko.
Czystki w mediach miały swoje znane twarze, o tych mniej znanych głośno nie było, a one także znikają. Towarzystwo Dziennikarskie wyliczyło już 112 osób, które zastąpili m.in. Samuel Pereira, Danuta Holecka, Justyna Karnowska czy Jan Pawlicki.
Napisz do autorki: karolina.blaszkiewicz@natemat.pl
Nie przegap żadnej ważnej wiadomości i obserwuj nas w Google News!