Prawie dwie godziny trwało spotkanie partyjnych liderów w sprawie kryzysu wokół Trybunału Konstytucyjnego. Jak było? Znamy tylko relację Jarosława Kaczyńskiego, który zaraz po spotkaniu zorganizował konferencję i obwieścił, że "zaczął się dialog polityczny, tak bardzo Polsce potrzebny".
Wydaje się, że Jarosław Kaczyński dopiął swego. Pokazał, że jest rozsądnym liderem, który szuka dialogu. Jako pierwszy lider partyjny wyszedł do dziennikarzy i opowiedział, jak z jego perspektywy wyglądało spotkanie. Kaczyński był wyraźnie zadowolony. Choć nie przepada za dziennikarzami, zaproponował nawet, żeby poczekać chwilę z rozpoczęciem briefingu, bo jeszcze nie wszyscy dotarli.
Jarosław triumfuje
– Mam dla państwa dobrą wiadomość. Rozpoczął się dialog polityczny, tak bardzo Polsce potrzebny – ogłosił Kaczyński. – Była to rozmowa, a nie wojna, a to już znaczący postęp – dodał. Tym samym pokazał się jako otwarty na dialog, a politycy opozycji uwiarygodnili go w tej pozie.
Prezes zapewnił też, że opozycja zgodziła się działać wspólnie na rzecz polskiego interesu narodowego w kontaktach z zagranicznymi partnerami, a także bezpieczeństwa (szczególnie w kontekście ŚDM i szczytu NATO). – Wiadomość jest dobra. Nie świetna, ale dobra – ocenił Prezes.
Dopytywany o szczegóły zapowiedział, że w ciągu najbliższych tygodni partie przedstawią swoje propozycje wyjścia z kryzysu. A więc oznacza to dalsze przeciąganie kryzysu z nadzieją, że emocje społeczne wokół niego wygasną. Kaczyński powiedział, że możliwa jest zmiana konstytucji, ale bardziej prawdopodobna jest zmiana ustawy o Trybunale Konstytucyjnym.
Opozycja w cieniu Prezesa
Dopiero później do dziennikarzy wyszli politycy opozycji, którzy nie posiadali się z radości, że do spotkania doszło. Co prawda narzekali, że było ono bez konkluzji, ale to nieistotne. Teraz przedstawiciele rządu będą mogli mówić w Brukseli (czy przyjeżdżającym do polski unijnym politykom), że trwa dialog z opozycją, który ma rozwiązać kryzys.
Politycy opozycji nic nie ugrali (Prezes nie zająknął się o publikacji orzeczenia z 9 marca), a PiS zyskało sporo czasu. Bo z każdym dniem, każdym tygodniem spada temperatura sporu. Ludzie chcą spokoju. Czas działa na korzyść PiS, a kolejne spotkanie odbędzie się za około miesiąc. Tyle czasu politycy właśnie sprezentowali ten miesiąc Prezesowi. Bhawy Wy!
Jako ostatni wystąpił Grzegorz Schetyna i było widać, że szef PO jest najbardziej doświadczonym politykiem opozycji. Stwierdził, że spotkanie nie miało konkluzji, a on nie widział światełka w tunelu jak niektórzy politycy. Zapowiedział, że w piątek PO złoży wniosek o uchylenie przepisu paraliżującego prace Trybunału. W przeciwieństwie do reszty opozycji Schetyna stara się minimalizować straty.