Reklama.
Pytany o to, czy wspomniana ustawa zmieni rzeczywistość Polaków, Liroy bez wątpliwości odparł: – Tak, przynajmniej miliona chorych, np. na stwardnienie rozsiane, glejaka czy padaczkę lekoodporną. Tu już nie ma żartów, to są ludzie, którzy są w bardzo poważnym stanie. Ich status dzisiaj to jest "przestępca".
Jak przypomniał, często skazuje się osoby, które używają marihuany w celach medycznych. – Straszni przestępcy (...). To tragedia naszego wymiaru sprawiedliwości. Tak traktuje się ludzi chorych w tym kraju – mówił poseł Ruchu Kukiz'15. Jego zdaniem, w Polsce od lat niepotrzebnie panuje strach w związku z każdą dyskusją o marihuanie.
Krytycy podkreślają - dodał prowadzący - że jej legalizacja tworzy niebezpieczny precedens. - Nie otwieramy żadnej furtki... Nadzór nad tym wszystkim ma sprawować Państwowy Instytut Farmaceutyczny. Oni dziś pilnują i leków, i wszystkiego, są lepsi niż policja. Nie stwarzamy nowego procederu, marihuana dalej będzie w Polsce nielegalna – tłumaczyć gość radiowej Jedynki. Podkreślił, że chodzi tylko i wyłącznie o medyczne wykorzystanie marihuany, a nie "krycie" potencjalnych dilerów.
– To jest zbyt duża odpowiedzialność. Nie pozwoliłbym sobie na żadne uchybienia, bo reprezentuję ludzi chorych i umierających. Tu nie ma czasu na prywatę, nie załatwiam swoich prywatnych spraw. Obiecałem to ludziom podczas kampanii. (...) To jest moje zobowiązanie – podsumował Liroy.
Jak informowaliśmy przed dwoma miesiącami, projekt ustawy złożony przez posła Liroya był konsultowany z wieloma ekspertami, a także z politykami innych frakcji. – Polityczna wola chyba jest największa z dotychczasowych kadencji, jakie były. Wszystkie partie, z którymi rozmawialiśmy, opowiedziały się, że znają temat, że jest dla nich istotny – mówił były raper.
Źródło: Polskie Radio