"Policyjne psy są szkolone by gryźć facetów prosto w jądra, wyeliminują wszystkich brytyjskich bandytów w Polsce" - ostrzega w dużej korespondencji z Krakowa dziennikarz brytyjskiej bulwarówki "The Sun". W artykule znajdziemy też przegląd broni, jaką dysponuje nasza policja i opis jej działań w stosunku do niepokornych kibiców.
Dziennikarz streszcza artykuł z jedynego anglojęzycznego pisma w stolicy małopolski "Krakow Post". To relacja dziennikarza, który spędził dzień z policyjną jednostką prewencyjną. Jak przystało na tabloid wybrał z niego najbardziej szokujące fragmenty. Ostrzega więc swoich rodaków, że polscy policjanci mają w swoim arsenale strzelby z gumową amunicją, "które z reguły nie są groźne dla życia, ale mogą zabić z bliskiej odległości". Poza tym dziennikarz pisze o armatkach wodnych "Tajfun" oraz działkach akustycznych, "które sprawiają, że ich cel się moczy".
"Kraków ma długie doświadczenia z przemocą chuliganów. Miejscowa policja widziała już to wszystko wcześniej i zniszczy twój dzień, jeśli spróbujesz coś takiego zrobić". I przypomina "mamy i ojcowie tych chłopców brali udział w zamieszkach pod lufami sowieckich karabinów maszynowych, więc kilka krzeseł rzuconych przez podchmielonych kibiców ich nie zastraszy".
Pomimo, że dziennikarz relacjonuje, że wszelkie obiekty, na których pojawia się drużyna są otoczone doskonałą ochroną, nie brakuje też ostrzeżeń. Piłkarzy zachęca się, by korzystali z uroków historycznego miasta, ale według autora tekstu w "The Sun" mogą ich spotkać niemiłe niespodzianki. "Strzeż się, gdy dwie urocze panie zatrzymają cię i zaproszą na drinka. Jeśli postawisz im kilka kolejek możesz zostać obciążony rachunkiem na kilkaset funtów.
To niejedyne niebezpieczeństwa czyhające na Brytyjczyków w naszym kraju. Trzeba uważać na kradzieże za pomocą kart kredytowych. Poza tym niebezpieczne jest przechodzenie na czerwonym świetle, bo o każdej porze dnia i nocy grozi za to mandat. "Wykroczenie grozi natychmiastowym mandatem i każdy, kto będzie chciał go uniknąć za pomocą łapówki znajdzie się w więzieniu".