Do prezesa Rzeplińskiego zgłosił się emisariusz Jarosława Kaczyńskiego.
Do prezesa Rzeplińskiego zgłosił się emisariusz Jarosława Kaczyńskiego. Sławomir Kamiński / Agencja Gazeta

Andrzej Rzepliński wyjawił, że zgłosił się do niego wybitny prawnik nie będący osobą publiczną. Okazał się być emisariuszem samego Jarosława Kaczyńskiego. Sondował możliwości osiągnięcia kompromisu w sprawie Trybunału Konstytucyjnego.

REKLAMA
– Zgłosił się do mnie wybitny prawnik – powiedział dziś w programie #RZECZoPOLITYCE prof. Andrzej Rzepliński. Jak dodał, wspomniana osoba dzwoniła do niego w imieniu prezesa PiS. – Przy jego udziale odbyłem spotkanie z osobą najwyższego zaufania Jarosława Kaczyńskiego – dodaje. Jak twierdzi Rzepliński, rozmowa trwała trzy godziny.
Prezes TK mówi, że konsekwentnie domagał się opublikowania wyroków trybunału i powołania trzech sędziów wybranych przez poprzedni parlament. Na tym zakończyło się pierwsze spotkanie, a tajny emisariusz przedstawił warunki Kaczyńskiemu. To nie koniec, doszło bowiem również do drugiego spotkania. – Konkluzja była taka, że po tym, co zostało powiedziane ze strony władzy. Trudno będzie podjąć decyzję o zaprzysiężeniu wybranych sędziów. Ale nie było stanowczego „nie” – opowiada Rzepliński.
Sęk w tym, że Kaczyński 2 maja już zapowiedział, że do kompromisu nie dojdzie. Podczas swojego przemówienia z okazji święta flagi powiedział: – Jesteśmy gotowi do daleko idących kompromisów. I poszliśmy na te kompromisy, bo były prowadzone rozmowy. I to nie my odrzuciliśmy ten kompromis. Ten kompromis odrzucił prezes Rzepliński.
Czy PiS tylko gra na czas? A może rozpaczliwie szuka możliwości wyjścia z twarzą z sytuacji, w którą sam się zapędził? Jakby nie było, konflikt wokół Trybunału Konstytucyjnego trwa dalej, i wszyscy na tym tracimy. Po liście ministra Szałamachy wartość złotego obniżyła się jeszcze bardziej niż dotychczas.

Napisz do autora: pawel.kalisz@natemat.pl