
Reklama.
Andrzej Duda od dawna jest aktywny na Twitterze, w kampanii wyborczej to był jego wielki atut. Już po objęciu urzędu zrobił się z tego problem. Bo średnio pasuje do głowy państwa obserwowanie Ruchadła Leśnego, Dzikiej Foczki i Fiutka Majkuli.
Nocne Dudy rozmowy
Ale prezydent nie zraża się krytyką i nadal udziela się na Twitterze, głównie w nocy. Rzadko jednak zabiera głos w merytorycznych dyskusjach czy tłumaczy internautom swoje decyzje.
Ale prezydent nie zraża się krytyką i nadal udziela się na Twitterze, głównie w nocy. Rzadko jednak zabiera głos w merytorycznych dyskusjach czy tłumaczy internautom swoje decyzje.
Częściej odpowiada na prośby o zafollowowanie, o złożenie komuś życzeń czy o trzymanie kciuków przed egzaminem. Ostatnio zdradził też, że jest mentalnie gotowy na zostanie dziadkiem. Sporo kontrowersji wzbudziło też nietypowe zdjęcie, które prezydent wysłał do jednej z internautek.
Prezydent Sowa
Sytuacji nie uratowały tłumaczenia prezydenckiego rzecznika, który mówił, że jego szef jest sową i często pracuje w nocy. Bo nie chodzi tylko o porę, lecz także o treść rozmów.
Sytuacji nie uratowały tłumaczenia prezydenckiego rzecznika, który mówił, że jego szef jest sową i często pracuje w nocy. Bo nie chodzi tylko o porę, lecz także o treść rozmów.
Ale dzięki swoim nastoletnim fankom prezydent właśnie dostał promocję, o jakiej inni politycy mogą pomarzyć. W czwartkową noc popularność zaczął zdobywać hashtag #AndrzejDudaYouAreOurBae. Zgodnie ze słownikiem mowy potocznej "bae" to młodzieżowy skrót od "babe". Więc hashtag można przetłumaczyć jako "Andrzeju Dudo, jesteś naszym kochaniem".
Jak Justin i 1D
Zwykle takie hashtagi są poświęcone młodzieżowym idolom: One Direction, Justinowi Bieberowi, Selenie Gomez czy Miley Cyrus. Teraz w ten świat wkroczył polityk. I to ten, który ma uosabiać majestat Rzeczypospolitej. Ten, który jest zwierzchnikiem Sił Zbrojnych. Ten, który podpisuje ustawy, nadaje tytuły profesorskie czy wybiera (formalnie) szefa NBP. Tymczasem pod hashtagiem można znaleźć takie wpisy:
Zwykle takie hashtagi są poświęcone młodzieżowym idolom: One Direction, Justinowi Bieberowi, Selenie Gomez czy Miley Cyrus. Teraz w ten świat wkroczył polityk. I to ten, który ma uosabiać majestat Rzeczypospolitej. Ten, który jest zwierzchnikiem Sił Zbrojnych. Ten, który podpisuje ustawy, nadaje tytuły profesorskie czy wybiera (formalnie) szefa NBP. Tymczasem pod hashtagiem można znaleźć takie wpisy:
Front obrony prezydenta
Zaskakujące jest, że gardłujący po każdej wpadce Bronisława Komorowskiego, nie widzą w tym nic złego. Przekonują, że to dobrze, że prezydent nie siedzi zamknięty w wieży z kości słoniowej, że dialog z wyborcami jest obowiązkiem polityka, i wreszcie, że Duda tak zdobywa młodych wyborców.
Zaskakujące jest, że gardłujący po każdej wpadce Bronisława Komorowskiego, nie widzą w tym nic złego. Przekonują, że to dobrze, że prezydent nie siedzi zamknięty w wieży z kości słoniowej, że dialog z wyborcami jest obowiązkiem polityka, i wreszcie, że Duda tak zdobywa młodych wyborców.
I rzeczywiście, echa internetowej aktywności prezydenta są spore. Według Brand24 sam hashtag #AndrzejDudaYouAreOurBae miał w południe zasięg na poziomie 300 tysięcy osób. W dużej części tweety kierowane do prezydenta mają pozytywny wydźwięk. Poza tym młodzi ludzie bronią swojego idola, kiedy tylko ktoś skrytykuje siego nocną aktywność. Przekonałem się o tym po tym tekście.
Dudanators
Dudanators, jak sami się nazwali, nie są jeszcze tak fanatyczni, jak kuce, czyli wyznawcy Janusza Korwin-Mikkego, ale do wyborów jeszcze sporo tweetów upłynie. W 2020 roku duża część z tych, którzy dzisiaj zajmują się walką o stopnie na świadectwie ukończenia gimnazjum, będzie pełnoletnia. To spora grupa wyborców.
Dudanators, jak sami się nazwali, nie są jeszcze tak fanatyczni, jak kuce, czyli wyznawcy Janusza Korwin-Mikkego, ale do wyborów jeszcze sporo tweetów upłynie. W 2020 roku duża część z tych, którzy dzisiaj zajmują się walką o stopnie na świadectwie ukończenia gimnazjum, będzie pełnoletnia. To spora grupa wyborców.
Jednak popularność w sieci nie przekłada się automatycznie na sukces w wyborach. Koronnym dowodem jest tutaj wspomniany Janusz Korwin-Mikke. Bo jego sukces w wyborach do Parlamentu Europejskiego opierał się nie tylko na młodych wyborach, kluczem do sukcesu było sięgnięcie do ludzi w średnim wieku.
What would Obama do?
Poza tym jeśli Duda chce sięgać po głosy internautów, powinien to robić jak na prezydenta przystało. Świetnym pomysłem było skopiowanie formatu "Mean Tweets" z Barackiem Obamą. Nasz prezydent powinien z niego czerpać przykład, bo pokazuje on jak być cool nie narażając się na przyszłość.
Poza tym jeśli Duda chce sięgać po głosy internautów, powinien to robić jak na prezydenta przystało. Świetnym pomysłem było skopiowanie formatu "Mean Tweets" z Barackiem Obamą. Nasz prezydent powinien z niego czerpać przykład, bo pokazuje on jak być cool nie narażając się na przyszłość.
Ale jego aktywności w sieci to efekt pracy całego sztabu social media, który tygodniami pracuje nad scenariuszami filmików nagrywanych przez Obamę. Prezydent tylko odgrywa przygotowaną dla niego rolę. To zasadnicza różnica w porównaniu z nocnym pisaniem do nastolatek i wysyłaniem im zdjęć, które mogą nieco przerażać.
Bo wydaje się, że aktywność Dudy w sieci nie jest przemyślaną strategią. Wydaje się, że będący pod nieustanną presją Prezesa i ciągle krytykowany Duda wśród nastolatek znajduje spokojną przystań. Bo tam szczytem krytyki jest "Panie prezydencie, dlaczego jeszcze mnie pan nie zafollowował?". Iście prezydencki format.
Napisz do autora: kamil.sikora@natemat.pl