
Chociaż podróżnik, pisarz, dziennikarz i obrońca życia Wojciech Cejrowski nie ukrywa, że popiera partię obecnie rządzącą, w porannej audycji Radia Wnet ostro skrytykował poczynania polityków Prawa i Sprawiedliwości. Ma do nich żal na przykład o to, że porzucili temat całkowitego zakazu aborcji.
REKLAMA
– Dlaczego posłowie PiS-u jeszcze nie przegłosowali ustawy? Dlaczego to dziecko na tacy w szpitalu w Warszawie, w byłym szpitalu profesora Chazana, zostało pozostawione na umieranie? Dlaczego nic się nie robi w tym zakresie? – zastanawiał się dziennikarz.
Przypomniał, że obietnicą wyborczą PiS było zajęcie się sprawą aborcji, jednak nie można powiedzieć, że się z niej wywiązali. Nie przegłosowali projektu ustawy na pierwszym posiedzeniu, tak jak powinni byli zrobić. – Do Radia Maryja i Telewizji Trwam potrafili przychodzić po głosy wyborców, to teraz trzeba zapłacić tym, co się obiecywało. To jest mój audyt wobec PiS – powiedział Wojciech Cejrowski.
Podróżnik twierdzi, że zakaz zabijania płodów jest według niego najistotniejszą i najpilniejszą kwestią, którą PiS powinno zająć się po przejęciu władzy. W końcu deklarowali swoje poparcie dla sprawy obrony życia.
– Nie ma ich o co pytać, od nich trzeba wymagać. Wysłaliśmy, macie wykonać rozkazy narodu! Obietnica wyborcza to jest kontrakt zawarty ze społeczeństwem. Umowa ustna, zgodnie z polskim prawem – dowolna, handlowa czy jakakolwiek inna – jest umową zobowiązującą. Zawarta publicznie z wyborcami umowa ustna każdego posła, który obiecywał załatwienie tej sprawy, zobowiązuje go. Jeżeli nie wykonuje umowy, to won z roboty! – grzmiał w Radiu Wnet.
Wojciech Cejrowski stwierdził również, że powinna istnieć instytucja, której zadaniem byłoby odwołanie posła za sprzeniewierzenie się obietnicom wyborczym.
źródło: PCh24.pl
