Sondaże są bezlitosne dla opozycji. Na partię Kaczyńskiego chce głosować 33 proc. Polaków, czyli dokładnie tyle samo, ile na PO i Nowoczesną razem wzięte. Ale w szerokiej antypisowskiej koalicji znaleźliby się jeszcze głosujący na SLD - 6 proc. i wyborcy PSL-u - kolejne 5 proc. Czego brakuje? Raczej kogo. Nie ma w Polsce człowieka, który mógłby stać się prawdziwym liderem opozycji. Jeszcze nie ma.
Kłótnia o to, kto jest lub przeobrazi się w lidera opozycji jest bez sensu. Lider albo jest, albo go nie ma. Ludzie maszerujący pod sztandarem KOD-u czują niesmak, gdy widzą, jak liderzy partyjni walczą między sobą, aby niechęć wobec PiS-u przekuć na głosy dla własnych ugrupowań.
Coraz wyraźniej widać, że jedynym człowiekiem, który ma w sobie prawdziwą, a nie dorabianą na potrzebę chwili charyzmę, jest Donald Tusk. I być może do jego powrotu KOD nie zdobędzie wystarczającej siły, aby przeciwstawić się obecnej władzy. Najnowszy sondaż zaufania dla polityków pokazuje, że Donald Tusk rośnie w siłę. Mimo iż niemal zniknął z polskich mediów, awansował na drugie miejsce, niemal zrównując się z Ryszardem Petru.
Donald Tusk wróci z Brukseli za kilkanaście miesięcy, lub dopiero na początku 2020 roku. Jeśli zostanie dłużej, będzie mógł stanąć dopiero do wyborów prezydenckich przeciwko Andrzejowi Dudzie. Ale jeśli wróci już w przyszłym roku, może wywrócić polską scenę polityczną do góry nogami. I wielu Polaków właśnie na to czeka.
Pod koniec kwietnia, serwis Newsweek.pl informował, że żadna partia nie traci na wizerunku lidera tak, jak PO. Zagłosowałoby na nią 12,8 proc. wyborców, ale gdy obok partyjnego szyldu wymieniany jest Grzegorz Schetyna, poparcie spada aż do poziomu 4,2 proc. Z kolei, gdy obok loga pojawi się Tusk, na partię chce głosować 11,2 proc. respondentów.
Zapytaliśmy zwykłych Polaków o to, czy i dlaczego tęsknią za byłym szefem PO. Czego spodziewają po jego powrocie? Czy ich zdaniem będzie w stanie przeciwstawić się partii Jarosława Kaczyńskiego?
Agnieszka Górska - 42 lata
– Nie jestem psychofanką Tuska, ani PO – mówił Agnieszka Górska z Warszawy, właścicielka firmy Ulala Chef. Jak tłumaczy, tęskni za okresem, kiedy mieliśmy w Polsce lidera, który skupiał się na konstruktywnych działaniach i potrafił jednoczyć ludzi wokół idei. – Nie na tym, co dzieli Polaków, ale na tym co łączy, po to by wzmacniać naszą gospodarkę i budować warunki do normalnego życia – mówi Agnieszka Górska.
Agnieszka tak naprawdę nie tęskni za samym Tuskiem, tylko za tym, co jej zdaniem mogłaby zagwarantować jego obecność w polskiej polityce. – Chciałabym móc w spokoju rozwijać swoją małą firmę, w stabilnych warunkach. I mieć nadzieję, że Polska będzie fajnym krajem, przyjaznym do życia. Więc tęsknię najwyraźniej za przysłowiową wodą w kranie – mówi naTemat.
Magdalena - 60 lat
Pani Magdalena z Otwocka głosowała na Platformę, mimo że nie była to jej wymarzona partia. Gdy dziś pytam ją o Donalda Tuska, zaznacza już na wstępie, że to właśnie poprzednia ekipa odpowiada za to, co mamy teraz. Mimo to, uważa, że Donald Tusk jest jedynym politykiem, który może coś zmienić, gdyby stanął na czele opozycji.
Ale w tęsknocie za Tuskiem liczą się nie tylko kwestie merytoryczne, ale i te zwykłe, bardziej ludzkie. – Sympatyczny, pogodny i pełen poczucia humoru Donald Tusk jest przeciwieństwem sfrustrowanego i wiecznie naburmuszonego prezesa Kaczyńskiego, który uwierzył, że ma do spełnienia misję dla ludzkości, a tak naprawdę nie lubi ani życia, ani ludzi – mówi czytelniczka naTemat.
Małgorzata - 30 lat
Małgorzata jest samotną, pracującą matką wychowującą 5-letnią córkę. Gdy zapytałem ją, czy tęskni za Donaldem Tuskiem, wyciągnęła z kieszeni telefon i przypomniała mi tego mema:
– Ten mem pokazuje dokładnie to, co ja myślę na temat stanu, w jakim była Platforma przed wyjazdem Donalda do Brukseli i po nim – mówi. Jej zdaniem, bez Tuska ta partia nie istnieje, bo był jedynym, który przez lata rządów PO nie uwikłał się w żaden skandal (jak np. Sienkiewicz w aferze podsłuchowej), nie palnął żadnej głupoty w wywiadzie (jak Bieńkowska i jej "taki mamy klimat"), nie zaliczył wtopy na wyjeździe (jak Kopacz, której swego czasu Angela Merkel wskazywała drogę na czerwonym dywanie).
Małgorzata czeka na powrót Tuska, bo jej zdaniem, jest jedynym politykiem, który byłby w stanie przeciwstawić się PiS-owi i wykorzystać energię, w wyniku której powstał KOD.
Bartosz Osiński, 35 lat
Bartosz Osiński należy do sporej grupy wyborców Platformy, którzy mają żal do tej partii. Siłą rzeczy, również do jej byłego lidera. – Nie wywiązał się z wielu obietnic, a Platforma unikała trudniejszych światopoglądowo reform, które jasno zapisano w programie tej partii, nierzadko jako priorytety – mówi Bartosz.
Bartosz przyznaje, że odczuwa coś w rodzaju "tęsknoty politycznej". Zwyczajnie, po ludzku, lubi tego faceta, bo jak twierdzi, ceni ludzi nieprzeciętnych. Ale przede wszystkim uważa, że właśnie teraz, z każdą chwilą coraz bardziej, Donald Tusk staje się nam, Polakom i Polsce, niezwykle potrzebny. Po co?
– By ratować nas przed wszystkim tym, co kryje się za trzema niewinnymi z pozoru literami, czyli PiS. A obawiam się, że niestety kryje się tam jeszcze większy dramat, niż wróżą najwięksi pesymiści i wrogowie PiS. Donald, ratuj? Chyba nadchodzi czas, że trzeba będzie to wykrzyczeć – mówi.
Wyraźnie brakuje mi dziś tej stabilizacji i pewności dobrego kierunku, które za jego rządów miałam. Męczą mnie te wszystkie kłótnie polityczne. Od pół roku zupełnie odcięłam się od śledzenia polityki, bo to zbyt dla mnie frustrujące, oglądać rozpadającą się scenę polityczną i rządzę zemsty i rozliczeń jakie emanują z liderów PiS, ponad innymi ważniejszymi dla państwa celami.
Magdalena, 60 lat
Tęsknię do spokoju i większej przewidywalności w polityce, bo ustawy nie są świstkami papieru, które można zapisać na kolanie i bez żadnego zastanowienia, w ciągu kilku godzin od wymyślenia do podpisania przez prezydenta zaserwować całemu społeczeństwu...
Małgorzata, 30 lat
Bez Tuska też Platforma nie ma lidera, który na nowo wzbudziłby zaufanie Polaków i doprowadził - przynajmniej częściowo - do osłabienia opozycji. Nie mówiąc już o tym, że jest to naprawdę jeden z niewielu polityków, których cenię za wiedzę, opanowanie w sytuacjach totalnie kryzysowych i charyzmę.
Bartosz Osiński
Czytelnik naTemat
Żal mam tym większy, bo uważam Donalda Tuska za polityka nieprzeciętnie zdolnego, polityka przez duże "P", którego potencjał polityczno-intelektualny jest na tyle duży, a wręcz olbrzymi, by realnie, namacalnie, zmieniać Polskę na lepsze. Potencjału tego, jak na razie, nie wykorzystał. Jednak wierzę, że mimo olbrzymiej liczby wrogów i ludzi zwyczajnie jego polityką zawiedzionych to właśnie on, Donald Tusk, miałby szanse, ze swoimi niepospolitymi zdolnościami przywódczymi stanąć na czele szerokiej koalicji, która wspólnymi siłami byłaby w stanie zapobiec wielkiemu nieszczęściu, do którego, jestem przekonany, prowadzi nas PiS.