Gdzie iść na zakupy? Ranking najtańszych sklepów

Jak wynika z badania, obniżkom cen najbardziej sprzyja konkurencja. Widać to po cenach w Bydgoszczy, które należą do najwyższych w kraju. Zdecydowanie lepiej jest w Warszawie i Krakowie, gdzie koszty działalności mogą być wyższe, a mimo to przedsiębiorcy obniżają ceny - silniej odczuwając na plecach oddech konkurentów. W skali kraju polityka cenowa sieci nie jest bardzo zróżnicowana, największe widełki widać jedynie w Auchan - w pozostałych sieciach ceny różnią się o ok. 10 zł.

Wybierając się na zakupy, powinniśmy szerokim łukiem omijać sieć sklepów Żabka, w których ceny są o ok. 100 zł wyższe, niż w najtańszym dostępnym w danym mieście sklepie. Wyjątkiem jest Kraków, w którym najwięcej za zakupy zapłacimy w delikatesach Milea. Co nie znaczy, że krakowskie żabki obniżyły ceny - w dawnej stolicy Polski jest po prostu jedynie kilka tych sklepów.

Kryzys, kryzysem, coraz więcej osób na zakupy wybiera delikatesy - na podstawie badania portalu dlahandlu.pl wynika, że za wspomniany koszyk 50 najpopularniejszych produktów w sieci Alma zapłacimy między 261 a 277 złotych. Podobne ceny obowiązują w sieci Piotr i Paweł. Taniej o kilka złotych jest w delikatesach Bomi. Uważać należy na sieć Stokrotka, gdzie za te same zakupy zapłacimy o ok. kilkanaście złotych więcej.

Codzienne zakupy mogą wydawać się nieistotne z punktu widzenia naszych budżetów, jednak stanowią dużą ich część. W sytuacji, gdy pensje rosną wolniej, niż ceny, warto zastanowić się, który sklep wybrać. Rocznie przeciętnie w portfelach może nam zostać nawet 5 i pół tysiąca złotych więcej.

Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów zbadał jakość produktów sprzedawanych przez sieci handlowe pod własnymi markami. W kontroli najlepiej wypadł Auchan, w którym nie zakwestionowano żadnej partii produktów. Najgorzej z kolei poszło sieci Kaufland – nieprawidłowości wykryto w prawie 12 proc. produktów.