
Katolicki tygodnik pochylił się nad analizą programu telewizyjnego TVP1. I doszedł do wniosku, że mamy do czynienia ze zjawiskiem, które określił mianem "poturczenia telewizji". I ma rację – tylu tureckich seriali na antenie publicznej telewizji chyba nigdy nie było. Ale nie to, żeby autor analizy był mocno przeciwko. "W porównaniu do głośnych zachodnich produkcji pod pewnymi względami są nawet bardziej wartościowe" – pisze.
Wolę zerknąć na turecki serial, gdzie Ci ludzie mają jeszcze jakąś moralność i nie ma rozbieranych scen, nie to co w brazylijskich szmirach gdzie liczy się nagość i makijaż, a każdy śpi z kim tylko może a dzieci ma jeszcze z kimś innym, co chętnie powielają polscy producenci. Czytaj więcej
Dwójka nie poszła tak daleko w promowaniu telewizyjnej produkcji znad Bosforu, bo proponuje fanom jedynie serial „Tylko z Tobą”, czyli opowieść o pewnym przedsiębiorcy, którego żona po wypadku samochodowym zapadła w śpiączkę. Czytaj więcej
Należałoby się zresztą zastanowić, czy telewizja publiczna powinna w ogóle produkować telenowele i konkurować w tej dziedzinie z prywatnymi stacjami. Czy warto na nie wydawać publiczne pieniądze? Jak długo można ciągnąć owe „Barwy szczęścia”, „M jak Miłość”, „Na dobre i na złe” czy inne podobne, które mają tyle wspólnego z rzeczywistością co „Wspaniałe stulecie” z historią. Czytaj więcej
