Katolicki tygodnik pochylił się nad analizą programu telewizyjnego TVP1. I doszedł do wniosku, że mamy do czynienia ze zjawiskiem, które określił mianem "poturczenia telewizji". I ma rację – tylu tureckich seriali na antenie publicznej telewizji chyba nigdy nie było. Ale nie to, żeby autor analizy był mocno przeciwko. "W porównaniu do głośnych zachodnich produkcji pod pewnymi względami są nawet bardziej wartościowe" – pisze.
Dlaczego wartościowe? "Gość Niedzielny" tłumaczy: "Nie epatują na ekranie dosłownym okrucieństwem, nie znajdziemy tu także wprowadzanych na siłę nieodzownych w prawie każdej zachodniej produkcji wątków i scen homoerotycznych, promują tradycyjne wartości rodzinne i obyczajowe. Może to jeden z powodów ich wielkiej popularności".
Publicystyka, co prawda, nosi datę 21.04, ale 21.05 pojawiła się na FB "Gościa" zbierając liczne komentarze.
Takie tureckie seriale w TVP1 były jeszcze niedawno trzy i "Gość Niedzielny" słusznie zauważa, że kiedyś mówiło się o amerykanizacji telewizji, a dziś można mówić o jej "poturczeniu". Wystarczy spojrzeć na wtorkowy program telewizyjny: "Łatwo obliczyć, że przez 5 godzin, od 10.00 do 22.00, prawie 50 proc. programu zajmują seriale nakręcone w Turcji".
Faktycznie. Oprócz osławionego "Wspaniałego Stulecia" mamy jeszcze dwa tasiemce: "Grzech Fatmagül” oraz "Rozdarte serca". Maraton od 9.55 do 12.00, a potem powrót od 14 do 15 i jeszcze raz o 20.30. To tylko TVP1.
Ale jest też gorzka refleksja. Według "Gościa", choć tureckie seriale są wartościowe, to pokazują jednak, że telewizja publiczna jakby nie ma pomysłu na "dobrą zmianę" w takich produkcjach. Tu bójcie się fani polskich seriali!
Autor proponuje, by TVP wydawała pieniądze na produkcję ambitniejszych filmów tego typu, również historycznych. Wzorem Turków właśnie, bo oni dali nam przykład, jak to robić. "Przecież nasza historia to istny sezam tematów. Trzeba go tylko otworzyć. Przykład dali nam Turcy" – napisał.
Choć filmom fanów nie brakuje, niektórzy tę "inwazję" widzą jednak inaczej. "Sama już na to zwróciłam uwagę. To nie są żarty! Mamy do czynienia z podprogową islamizacją przekazywaną nam w bardzo atrakcyjnej formie szeregu seriali telewizyjnych, tak historycznych, jak i współczesnych, zrealizowanych z rozmachem i smakiem" – to tylko jeden z komentarzy na profiluFB tygodnika.
Niedawno pisaliśmy o tym, jak "Wspaniałe Stulecie" miało ratować spadającą oglądalność "Wiadomości".
Wolę zerknąć na turecki serial, gdzie Ci ludzie mają jeszcze jakąś moralność i nie ma rozbieranych scen, nie to co w brazylijskich szmirach gdzie liczy się nagość i makijaż, a każdy śpi z kim tylko może a dzieci ma jeszcze z kimś innym, co chętnie powielają polscy producenci.Czytaj więcej
"Gość Niedzielny"
Dwójka nie poszła tak daleko w promowaniu telewizyjnej produkcji znad Bosforu, bo proponuje fanom jedynie serial „Tylko z Tobą”, czyli opowieść o pewnym przedsiębiorcy, którego żona po wypadku samochodowym zapadła w śpiączkę.Czytaj więcej
"Gość Niedzielny"
Należałoby się zresztą zastanowić, czy telewizja publiczna powinna w ogóle produkować telenowele i konkurować w tej dziedzinie z prywatnymi stacjami. Czy warto na nie wydawać publiczne pieniądze? Jak długo można ciągnąć owe „Barwy szczęścia”, „M jak Miłość”, „Na dobre i na złe” czy inne podobne, które mają tyle wspólnego z rzeczywistością co „Wspaniałe stulecie” z historią.Czytaj więcej