Reklama.
Krwawe wydarzenia, do których w okresie 1943-1945 doszło na Wołyniu i w Małopolsce Wschodniej od lat dzielą dwa narody: polski i ukraiński. W związku ze zbliżającą się rocznicą eskalacji mordów na polskiej ludności z rąk Ukraińskiej Powstańczej Armii (lipiec 1943), ukraińskie elity apelują do Polaków o wzajemne przebaczenie. List podpisali m.in. byli prezydenci Leonid Kuczma i Wiktor Juszczenko.
Drodzy Pobratymcy,
zbliżają się dni pamięci po poległych synach i córkach naszych narodów. W historii stosunków Ukraińców i Polaków jest wiele kart zarówno jednoczących nas jak braci, jak i krwawych. Epizodem szczególnie bolesnym i dla Ukrainy, i dla Polski pozostaje tragedia Wołynia i polsko-ukraińskiego konfliktu z lat II wojny światowej, w wyniku którego zginęły tysiące niewinnych braci i sióstr.
Zabijanie niewinnych ludzi nie ma usprawiedliwienia.
Prosimy o wybaczenie za popełnione zbrodnie i krzywdy - to nasz główny motyw. Prosimy o wybaczenie i tak samo przebaczamy zbrodnie i krzywdy uczynione nam - to jedyne uczucia, które powinny być w każdym ukraińskim i polskim sercu pragnącym pokoju i porozumienia.
Morderstwa, tortury, poniżanie z pobudek religijnych lub narodowych, społeczny wyzysk i deportacje - nasze narody dobrze znają te słowa. Zaznaliśmy każdego z tych cierpień.
Dopóki będą żyć nasze narody, dopóty będą nas boleć rany historii. Ale żyć będą nasze narody tylko wtedy, jeśli - na przekór przeszłości - nauczymy się traktować siebie nawzajem jak równych sobie pobratymców.
Największym złem w naszych stosunkach była nierówność wynikająca z braku państwa ukraińskiego. Katastrofa ukraińskiej państwowości prowadziła do ruiny państwowości polskiej. Ta reguła to tragiczny aksjomat stosunków między Ukrainą a Polską.
Państwo ukraińskie stoi jeszcze przed zadaniem pełnego sformułowania swego całościowego i godnego stosunku do doświadczeń, jakie przeszliśmy, ich przyczyn, a także własnej odpowiedzialności za przeszłość i przyszłość.
Polska myśl winna w pełni uznać samodzielność ukraińskiej tradycji narodowej jako sprawiedliwej i godnej szacunku walki o własną państwowość i niepodległość. Uznajmy wreszcie siebie nawzajem zarówno w myśli, jak i w sercu. Najważniejszym pomnikiem naszych narodów staną się nie osobne panteony, lecz wyciągnięte ku sobie ręce.
Współczesna wojna Rosji przeciwko Ukrainie jeszcze bardziej zbliżyła nasze narody. Walcząc przeciwko Ukrainie, Moskwa prowadzi również ofensywę przeciwko Polsce i całemu wolnemu światu.
Dziś przypominamy o tym ze szczególną troską, aby przestrzec polityków obu krajów przed mową nienawiści i wrogości, która może wyprzeć chrześcijańskie poczucie przebaczenia i porozumienia. Tragedie przeszłości wymagają pokuty. Ale wykorzystywanie wspólnego bólu do politycznych rozrachunków doprowadzi do niekończących się oskarżeń. Krzywda jest bowiem zawsze obustronna - i wobec mogił, i wobec pamięci, i wobec przyszłości.
Wzywamy naszych sojuszników, polskie władze państwowe i parlamentarzystów, aby nie przyjmowali jakichkolwiek niewyważonych deklaracji politycznych, które nie ukoją bólu, lecz jedynie przysporzą korzyści naszym wspólnym wrogom. Nie mamy wątpliwości - ofiarami ich wrogiej propagandy staną się oba społeczeństwa.
Pamiętajmy również, że Kijów i Warszawa to strategiczna wschodnia opoka całej Europy. Musimy sobie uświadomić, że przykład naszego porozumienia może się stać wzorem dla całej przestrzeni europejskiej.
W przeddzień uroczystości rocznicowych, które w lipcu odbędą się w obu państwach, wzywamy do powrotu do tradycji wspólnych apeli parlamentarnych - nie dzieliły nas one, ale łączyły w pokucie i wybaczeniu.
Kierując się duchem braterstwa, wzywamy razem do ustanowienia wspólnego Dnia Pamięci Ofiar Naszej Przeszłości i Wiary w Niepowtórzenie się Zła.
Wieczna i godna pamięć o naszych świętościach zależy od wielkiego i mądrego porozumienia między nami zawartego na zawsze.
Wierzymy, że nasz głos zostanie usłyszany przez polskie społeczeństwo.