
W bójce na autostradzie A4 brało udział kilkadziesiąt osób, zniszczono dwa samochody. Na kilkanaście minut zablokowano ruch na autostradzie. Ostatecznie sprawcy uciekli, a poszkodowani nie chcą składać wyjaśnień twierdząc, że „przecież nic się nie stało”.
REKLAMA
Według świadków do zdarzenia doszło na autostradzie w Mysłowicach. Kilkudziesięciu zamaskowanych mężczyzn uzbrojonych w siekiery wyskoczyło z samochodów zaparkowanych na poboczu. Jeden z nich rzucił siekierą w przednią szybę przejeżdżającego auta, ktoś inny wrzucić do środka odpaloną racę – opisuje świadek zdarzenia cytowany przez TVN24. Wszystko wyglądało na zorganizowaną akcję kiboli, którzy postanowili zaatakować samochody kibiców przeciwnej drużyny.
Według policji poszkodowanymi są kibice Unii Oświęcim. Ci jednak twierdzą, że nikt ich nie napadł. Tłumaczą, że wyszli z samochodów, żeby sprawdzić, z jakiego powodu jest korek na drodze. Gdy wrócili do samochodów, te już były uszkodzone.
Źródło: TVN24
Napisz do autora: pawel.kalisz@natemat.pl
