Pomysłów na pozyskiwanie środków na media narodowe PiS miał kilka. Na przykład opłata audiowizualna - czyli 15 złotych doliczonych do każdego rachunku za prąd. Na szczęście dla tych, którzy telewizora nie posiadają, nie udało się na czas wprowadzić tej uchwały i politycy doszli do wniosku, że na razie pozostaną przy abonamencie. Żeby jednak nie było zbyt kolorowo, jest duże prawdopodobieństwo, że zostaną wprowadzone... kontrole.
W przyszłym tygodniu rozpoczną się prace nad ustawą, która będzie zakładała wprowadzenie powszechnej kontroli obywateli, którzy powinni płacić abonament na media publiczne. "Fakt" przytacza słowa szefowej sejmowej komisji kultury i środków przekazu Elżbiety Kruk: – Nie można godzić się z tym, niekonstytucyjnym wydaje mi się stanem, że tylko 8 proc. Polaków płaci daninę, która powinna być powszechna.
"Uszczelnianie finansowania" ma rozpocząć się na początku 2017 roku. Proces ten będzie zakładał lepszą egzekucję i prostszy system. Posłowie PiS zdają sobie bowiem sprawę z tego, że za czasów rządów PO Polacy byli "zniechęcani" do płacenia abonamentu.
Poprzedni pomysł polityków PiS, który zakładał dołączenie opłaty audiowizualnej do rachunku za prąd, nie spodobał się nawet Wojciechowi Cejrowskiemu. – To zmuszanie ludzi do płacenia za usługę, której nie chcą lub z której nie korzystają. To komuna – komentował Cejrowski.
Czy wprowadzenie kontroli jest lepszym rozwiązaniem? Ciekawe, czy takiego kontrolera będzie można nie wpuścić do mieszkania.