Zbliża się weekend, więc w ramach naszego cyklu, podpowiadamy, jak z wigorem i w aktywny sposób spędzić wolny czas. Tym razem - zapraszamy nad morze; pogoda od jakiegoś czasu zdecydowanie nas rozpieszcza, dlatego postanowiliśmy przygotować zestawienie najciekawszych, a jednocześnie niezadeptanych przez turystów, plaż od polskiej strony Bałtyku.
Ciężki tydzień w pracy wpływa na nasze samopoczucie do tego stopnia, że w weekend musimy się odciąć - wyjechać za miasto, naładować baterie i zadbać o siebie ze względu na elementarną higienę psychiczną. Dla jednych sposobem będzie wysiłek fizyczny, dla innych - relaks ze znajomymi w knajpie lub kojący czas wśród najbliższych.
Okazuje się, że te różne postawy w podejściu do życia wiążą się z szeroko rozumianą witalnością. Jak wynika z badania przeprowadzonego przez TNS na zlecenie marki Nałęczowianka, można wyszczególnić 4 typy osobowości:
Bliskość morza na wielu działa kojąco; w trudno wytłumaczalny sposób "duża woda" sprawia, że można wpatrywać się w horyzont godzinami, zupełnie nie czując upływu czasu. Kiedy jest nieco wzburzone, fascynuje swą potęgą, ale gdy się uspokaja i robi płaskie jak blat, wpływa kojąco na samopoczucie.
Nic więc dziwnego, że spacer brzegiem morza to z jednej strony najprostsza, a z drugiej - najfajniejsza rozrywka na plaży. Oczywiście, można biegać, grać w piłkę albo rozciągać się, najważniejsze jest to, że regenerujemy się fizycznie i umysłowo. Uwaga! Zapotrzebowanie na wodę rośnie szybko zwłaszcza na skąpanej w słońcu plaży; nie zapominajmy, by zawsze mieć przy sobie butelkę "mineralki" i systematycznie popijać w małych porcjach, nawet jeżeli nie czujemy bezpośrednio pragnienia. To niezwykle istotne dla zachowania równowagi gospodarki wodnej w organizmie.
1. Rowy/Czołpin
Plaża w Rowach, na pierwszy rzut oka, nie wyróżnia się niczym szczególnym spośród wielu jej podobnych nad Bałtykiem. To, co jednak stanowi o jej wyjątkowości, to magiczny las, który wyłania się z głębin podczas sztormów.
"Las" to może za dużo powiedziane, to raczej pozostałości po dawnej dębowo-bukowej puszczy - sprzed 3 tysięcy lat! Eksperci nie są pewni co do przeszłości tego miejsca i stawiają dwie hipotezy: albo las został wykarczowany z powodu szerzącego się nad morzem osadnictwa, albo strawił go pożar. Podnoszący się poziom wód (a także opadający grunt) zaczął sięgać drzew Słowińskiego Parku Narodowego, a sól i piasek dobrze zakonserwowały drewno. Co ciekawe, puszcza znajdowała się pierwotnie w odległości kilkudziesięciu kilometrów od linii brzegowej.
Będąc w okolicy, warto wybrać się na tę plażę i zobaczyć na własne oczy kawałek historii, ale uwaga! jako, że pnie są cały czas w tym samym miejscu, gdzie stoją od tysięcy lat, zdarza się, że mogą być schowane pod wodą (choć od marca tego roku są mniej lub bardziej, ale jednak widoczne cały czas). Na pnie natkniemy się, przynajmniej do najbliższego sztormu, pomiędzy jeziorami Dołgie Duże i Dołgie Małe, na zachód od Czołpina.
2. Kąty Rybackie
Rëbacczé Kątë, jak nazywa się je po kaszubsku, to ostoja ciszy i spokoju. Wieś położona jest na obszarze Mierzei Wiślanej na zachodnim brzegu Zalewu Wiślanego, trochę ponad 50 kilometrów od Gdańska. To, co wyróżnia tę rybacką miejscowość na tle innych, to szerokie, bardzo czyste plaże , którymi można dotrzeć największego w Europie rezerwatu kormorana zwyczajnego. Będąc w okolicy, można zajrzeć do Muzeum Zalewu Wiślanego, gdzie znajduje się w pełni wyposażony warsztat szkutniczy rodziny Schmidtów z miejscowości Łaszka k. Sztutowa.
Odwiedzając Kąty, lepiej przywieźć ze sobą rower lub kijki do nordic walking, ponieważ z samej mieści nad wodę jest kawałek (3 kilometry). Można stąd udać się do nieco bardziej zatłoczonej Krynicy Morskiej (17 kilometrów), gdzie odbywają się rejsy wycieczkowe m.in. do Fromborka, zaś będąc w Stegnie, warto skorzystać z kolejki wąskotorowej, która kończy swój bieg w niezwykle malowniczej okolicy ujścia Wisły.
Ciekawostką jest również okoliczna plaża w Piaskach, gdzie w zasadzie poza domkami rozrzuconymi w pobliskim lesie i przystanią rybacką nad zalewem nie ma nic - łącznie z turystami.
3. Rozewie
Nazywane "polskim Przylądkiem Horn", Rozewie uważane jest za najbardziej wysunięty na północ obszar Polski (choć de facto tytuł ten należy do pobliskiej wsi, Jastrzębia Góra). Nie to jest jednak najważniejsze - na terenie Rozewia znajduje się zabytkowa latarnia morska, wybudowana w 1822 roku, która zresztą działa do dziś (ma najmocniejszy snop światła ze wszystkich polskich latarni).
Co ciekawe, na tym niewielkim kawałku ziemi wygospodarowano rezerwat przyrody Przylądek Rozewski - jego powierzchnia to zaledwie 12,15 ha, ale znajdują się tu resztki historycznej buczyny, spośród nich niektóre liczą ponad 200 lat i mają 3 metry obwodu! Możliwość bliskiego obcowania z naturą, zapach drzew i powiew bryzy morskiej na policzkach sprawiają, że miejsce to jest idealne na romantyczny wypad we dwoje.
4. Trzęsacz
Jeżeli dziwisz się, dlaczego w Trzęsaczu w gminie Rewal ktoś zbudował dom na nadmorskiej skarpie, to znaczy, że musisz zapoznać się z historią tego miejsca - ten kościół, który 200 lat temu znajdował się 2 kilometry od brzegu. Regularnie podmywany klif spowodował, że w 1901 roku budynek zaczął się osuwać, zaś dziś ostała się już tylko jego jedna ściana.
Malowniczy widok ze złocisto-bursztynowej plaży zapiera dech w piersiach - przez chwilę można poczuć się jak wiele tysięcy kilometrów stąd. Ciekawostką jest fakt, że przez sam środek Trzęsacza przebiega 15. południk długości wschodniej - to m.in. tu znajduje się granica czasu środkowoeuropejskiego. Co to oznacza? Że pomiędzy miasteczkiem a miejscowościami na wschodnich krańcach Polski jest aż 40 minut różnicy czasowej!
Nad tutejszą plażą góruje taras widokowy, którym możemy - od strony ruin kościoła - zejść na piasek, ale także przyjść na zachód Słońca - z tej perspektywy wygląda on niesamowicie! Przez wieś przebiega linia Gryfickiej Kolei Wąskotorowej i z okolicznej stacji regularnie odchodzą pociągi do Gryfic i Pogorzelicy, zaś w sezonie linia obsługiwana jest przez składy turystyczne.
Miejsce jest również popularne wśród paralotniarzy, ponieważ znajduje się tu startowisko do lotów żaglowych.
Artykuł powstał we współpracy z producentem Nałęczowianki - naturalnej wody mineralnej.