Fan kina grozy dostał zawału oglądając "Obecność 2".
Fan kina grozy dostał zawału oglądając "Obecność 2". Fot. Kadr z filmu "Obecność 2"

65-letni fan kina grozy zmarł oglądając horror Jamesa Wana. Podczas seansu uskarżał się na bóle w klatce piersiowej, przy kulminacyjnej scenie przeszedł zawał. Co ciekawe, nie wiadomo co stało się z jego ciałem, które do szpitala miał przewieźć towarzyszący mu kolega.

REKLAMA
Historia nawiedzonego domu w londyńskim Enfield mrozi krew w żyłach. Wstrząsające zdarzenia miały miejsce prawie 40 lat temu, ale historia działa na wyobraźnię nawet dzisiaj. Zwłaszcza na wielkim ekranie. Samotna matka z czwórką dzieci doświadczała rzeczy, których nie dało się racjonalnie wytłumaczyć. Rodzina atakowana przez tajemniczą istotę przeżyła koszmar. Pomocy udzielili im Ed i Lorraine Warrenowie, którzy rzekomo posiedli umiejętność kontaktowania się z istotami z tamtego świata. Na podstawie tych wydarzeń powstał film "Obecność 2".
O tym, jak straszny okazał się film, przekonał się mężczyzna z Tiruvannamalai w Indiach. Dostał zawału i rzekomo zmarł, zanim seans się skończył. Jego przyjaciel obiecał, że przewiezie zwłoki do szpitala. Do dzisiaj jednak tam nie dotarł. Tożsamość obu mężczyzn jest nieznana. Jak podają lokalne media, tajemnicza śmierć i zaginięcie kinomanów wywołała histerię. Tymczasem film Wana, chwilę po premierze zarobił 150 mln dolarów. Niewykluczone jednak, że osobliwa historia, o której wciąż naprawdę niewiele wiadomo, może być jedną z wielu kontrowersyjnych metod promocji samego filmu. Ten, choć faktycznie straszny, okazał się słabszy niż pierwsza część. Ma "momenty", ale w dużej mierze opiera się na straszeniu widza nagłymi ruchami kamery, głośną muzyką i pojawiającymi się znikąd twarzami. W pewnym momencie można nawet umrzeć, ale ze śmiechu, gdy widzów straszy się... jeżdżącym wozem strażackim-zabawką.
źródło: Telegraph