Sandały i skarpetki - to chyba najgorsze możliwe zestawienie.
Sandały i skarpetki - to chyba najgorsze możliwe zestawienie. Fot. Maciej Świerczyński / Agencja Gazeta
Reklama.
Czy jest się czemu dziwić? Raczej nie, choć część panów może to naprawdę urazić. Część, czyli właściwie dość dużą grupę osób. Takie wrażenie można odnieść, gdy temperatury idą w górę. Na ulice wylegają fani sandałów, o czym nie raz pisaliśmy. Według ankietowanych przez Reddit.com internautów, najgorsze, co mogą zrobić, to założyć do nich skarpetki. Tym, którym nie podoba się typowo letnie zestawienie, są w większości kobiety. Sandały jako takie naprawdę do ładnych nie należą i bez dwóch zdań to element garderoby, którego trzeba się pozbyć.
Ukrywanie stóp wiąże się z nieumiejętnością dbania o nie. Brzydkie stopy na widoku to ostatnia rzecz, którą chce się pokazywać. Tylko co jest gorsze? Wystarczy wyobrazić sobie 30-stopniowy upał i ma się odpowiedź. A panowie nie muszą tego robić sobie i innym. Powód do wstydu ukryje się choćby espadrylami. Sklepowe półki wręcz się pod nimi uginają, a są jeszcze wygodne "loafersy". Pytanie, kto na nie postawi? Letni sezon uznaliśmy już za otwarty, tradycji wciąż może stać się zadość.