Prawo i Sprawiedliwość nie jest moją partią. Ba, spodziewam się, podobnie jak szwagier Andrzeja Dudy, że prezydent prędzej czy później trafi przed Trybunał Stanu. Ale poza całym szeregiem wad, z których największą jest ograniczanie polskiej demokracji, PiS ma to, czego brakowało Platformie. Pokazują, że da się zmieniać rzeczy, które wydawały się nie do ruszenia.
Dlaczego o tym piszę? Nie, nie dostałem 500 zł na dziecko. Nie mam jeszcze drugiego, nie wspominając o pierwszym. Piszę, bo przeczytałem o zmianie proponowanej przez PiS, która może zmienić sytuację wielu ludzi w moim wieku i nie tylko. Na to czekamy od lat!
Firma to nie przywilej
Być może mój zachwyt planami PiS jest nieco naiwny. Nie znam się zbyt dobrze na ekonomii, podobnie jak większość obywateli. Ale tak jak i oni mam nadzieję, że znają się na niej ludzie tworzący prawo. A ci, jak się dowiadujemy, chcą dać szansę Polakom na ułatwienie prowadzenia własnej działalności. Również takiej, w której nie zarobią od razu wielkich pieniędzy.
Ktoś powie, że ta szansa była zawsze. Dlaczego zatem tak wielu moich znajomych pracuje na czarno? Dlaczego muszą kombinować i stają na głowie, aby móc legalnie pójść do lekarza? Poprzednicy nie zrobili w tej sprawie niczego, co realnie pomogłoby Polakom prowadzić firmy. ZUS zabija nawet najlepsze pomysły.
Po dwóch latach, gdy kończy się okres mniejszych składek, ludzie zamykają działalność. Graficy, dziennikarze i hydraulicy nie są w stanie prowadzić firmy, bo opłaty są za wysokie. I nie obchodzą ich tłumaczenia, że po prostu musi być tak drogo . Dla zwykłego człowieka, który jest na końcu tej urzędniczej machiny liczy się efekt, który zabija przedsiębiorczość i zmusza ludzi do życia poza systemem. To chore.
PiS coś zmieni? Oby, bo poprzednicy dali ciała
Minister Rozwoju zapowiada, że małe firmy zostaną zwolnione z comiesięcznej ryczałtowej daniny dla ZUS. Dziś wynosi ona 1121 zł co miesiąc. To kosmiczna kwota dla wielu Polaków, którzy przez nią nie podejmują ryzyka prowadzenia działalności. Nie stać ich na to, by pracować.
Pomysł PiS, o którym informuje zus.pox.pl jest prosty. Chodzi o to, aby osoby prowadzące działalność gospodarczą zarabiające nie więcej niż 5 tys. zł były zwolnione z płacenia 1120 zł miesięcznie oraz podatku dochodowego i VAT. Co w zamian? Jedna opłata – 22,5 proc. miesięcznie. Koszty byłyby zmienne i dostosowana do możliwości płacącego w danym miesiącu. To uczciwa propozycja. Choć to wcale nie mało!
Czy ten projekt wejdzie w życie? Tego nie wiem, a i do tekstu który o tym informuje można mieć sporo zastrzeżeń (nie wiadomo, czy chodzi o przychód, czy do dochód). Gdyby wciąż rządziła poprzednia koalicja, pewnie machnąłbym ręką i stwierdził, że to zbyt piękne aby było prawdziwe. Za chwilę okazałoby się, że Polski na to nie stać. Ale PiS, przy całym szeregu błędów (spór o TK, aborcję, in vitro, media publiczne) pokazuje, że ma odwagę podejmować decyzje, których wyborcy tej partii oczekują.
Mieszkanie plus
Jeśli PiS-owi uda się wprowadzić ten projekt a Polacy rzeczywiście wprowadzą się do mieszkań, będzie to kolejny sukces i wstyd dla Platformy, że sama tego nie wymyśliła. Uczestnicy programu Mieszkanie plus mają otrzymać klucze do mieszkań około połowy 2019 roku pierwsi.
Program zakłada wynajem oraz wynajem z dojściem do własności. Ma powstać Narodowy Fundusz Mieszkaniowy, do którego trafią grunty Skarbu Państwa. Pozwoli to zdecydowanie obniżyć ceny budowy.
Elektryczne auta
Bardzo ciekawy pomysł. Wydumany, megalomański, zdecydowanie przesadzony jeśli chodzi o liczby. Ale idea i kierunek są jak najbardziej słuszne. Rząd mówi o milionie samochodów elektrycznych w Polsce w ciągu 10 lat. I nie chodzi wcale o sprowadzenie zajeżdżonych już wtedy aut marki Tesla. Eksperci, którzy komentowali pomysł w "Faktach" są pełni pesymizmu odnośnie do możliwości zbudowania polskiego auta elektrycznego.
Aż nie chce się wierzyć, że można tak pesymistycznie patrzeć na zdolności naszych inżynierów. Zwłaszcza, że już teraz mamy kilka samochodów na prąd, choć oczywiście nie takich, które miałyby masowo zasiedlić polskie drogi. ELV 001 z Mielca, Romet 4E, czy słynny SAM RE-Volt z Pruszkowa. Czy to doświadczenie w budowaniu samochodów elektrycznych jest naprawdę bez znaczenia?
Pesymiści "dostrzegają", że nie ma gdzie takich aut ładować, a ich zasięg jest niewielki. Czytam, że w Amsterdamie jest ich 2 tysiące, a za rok będzie dwa razy więcej. Gdyby Holendrzy mieli takie podeście do działania, jak niektórzy w Polsce, dalej zbieraliby tulipany. My, przez ten brak wiary, a może po prostu chęci do prawdziwych zmian, mamy dziś u władzy PiS.
PiS pokazał, że da się
Wymieniłem tylko trzy przykłady. Partia rządząca wciąż zyskuje w sondażach. Nie ma co się dziwić, bo ludzie dostali już po 500 zł. Od poprzedników dostawali wyłącznie obietnice, a najczęściej tłumaczenia, dlaczego "się nie da". Słyszeli je zwłaszcza ci najbiedniejsi, którzy teraz są najważniejszą grupą społeczną w Polsce, a nie klasa średnia, która chodzi na marsze KOD. Ludzie nie dostrzegają, że 500 zł to utopia. Nie wnikają w to - widzą efekty tu i teraz.
Coraz więcej osób zauważa, że zmiana w Polsce nie kończy się na nowej ekipie rządzącej. Na naszych oczach odbywa się rewolucja społeczna, a to za sprawą partii, która chce zmieniać kraj w taki sposób, jakiego oczekują od niej wyborcy PiS. Metody które przyjmuje nie są dobre, a skutki polityki PiS, zdaniem komentatorów politycznych, będziemy odczuwali przez długie lata.
Ale jedno jest pewne. PiS wie, czego chce i wciela te chęci w życie, w przeciwieństwie do Platformy Obywatelskiej, która w pewnym momencie zachłysnęła się swoją wspaniałością i kompletnie uszło z niej powietrze.