Dwóch nieznajomych dało koncert na lotnisku.
Dwóch nieznajomych dało koncert na lotnisku. Facebook / Waka Flocka Flame

Muzyka łączy i może być sposobem na nudę. Przekonało się o tym wielu turystów oczekujących na swój lot. Zamiast siedzieć w milczeniu, mieli okazję wysłuchać koncertu. Grali dla nich dwaj przypadkowi... turyści.

REKLAMA
W skrócie historia wygląda tak: stało sobie na lotnisku pianino, przy którym zasiadł młody chłopak i próbował coś zagrać. Ubrany w koszulkę FC Barcelony ewidentnie jest jednym z podróżnych czekających na swój samolot. W pewnym momencie przychodzi do niego drugi. Razem dają koncert tak dobry, że na koniec zostali nagrodzeni gromkimi brawami.
Historia prosta aż do bólu. Można w tym miejscu pisać, jak to muzyka łączy ludzi, że jest pomostem między narodami, tworzyć elaboraty na temat tego, jakim uniwersalnym językiem są nuty, jak melodia spaja. Można, ale po co? Lepiej posłuchać koncertu, jaki dało dwóch mężczyzn, którzy spotkali się przypadkiem i może nigdy więcej już się nie zobaczą.
Komentarze internautów nie pozostawiają wątpliwości, co do tego, że gra spodobała się nie tylko turystom na lotnisku. Wzruszeni są też ludzie, którzy całe zdarzenie znają wyłącznie z portali społecznościowych. Co prawda nie brakuje niedowiarków, którzy są przekonani o tym, że to wszystko było zaaranżowane, bo nie sposób tak zagrać bez wcześniejszych wspólnych prób. Większość jednak woli myśleć, że muzyka naprawdę łączy.
Warto się zastanowić, czy nie postawić pianina na Okęciu. Miejsca jest dosyć, może w Polsce też mogą się wydarzyć podobne historie.

Napisz do autora: pawel.kalisz@natemat.pl