
Efekt jest taki, że najpierw powstają kwasy sulfonowe, które z kolei przekształcają się w S-tlenek tiopropanalu. A że jest on bardzo lekki, unosi się w powietrze i podrażnia śluzówkę. W naturalnej reakcji obronnej oko rozcieńcza drażniącą substancję – stąd łzy.
Amerykańskie Stowarzyszenie Chemików przygotowało nawet specjalny film, wyjaśniający cały proces:
Wiedząc, co powoduje płacz, możemy w prosty sposób uniknąć dostania się do oka drażniących związków poprzez krojenie cebuli w dobrze wentylowanym pomieszczeniu – a najlepiej, jeśli skierujemy strumień powietrza w przeciwną do zajmowanej pozycji stronę.
Innym sposobem jest trzymanie cebuli w lodówce bezpośrednio przed jej pokrojeniem – to dlatego, że molekuły poruszają się wolniej w niskiej temperaturze i nie „atakują” oka od razu.
Block zauważa jednak, że nigdy nie da się do końca uniknąć lekkiego podrażnienia – ta sama substancja, która powoduje łzy, nadaje też cebuli smaku. – Czasami, ból może być przyjemnością – kwituje chemik.
Źródło: NPR
Partnerem cyklu "Minuta przy kawie" jest Nespresso