
Reklama.
"Francja ćmy", "Francja owady" - wpisują do wyszukiwarki internauci. Hasła wybijają się na tle innych, królując w trendach Google. Fani piłki nożnej przecierali oczy ze zdumienia, gdy Stade de France opanowała zgraja owadów. Były dosłownie wszędzie, pytanie, skąd się tam wzięły. Mogła to być wina organizatorów, którzy zostawili na noc włączone reflektory. Później musieli się użerać z nieproszonymi gośćmi i wypędzać je miotłami. Na próżno, ćmy były obecne w trakcie rozstrzygającego meczu mistrzostw.
Zdjęcia nocnych motyli szybko obiegły media społecznościowe. Największego furorę zrobiły te z ćmą przy kontuzjowanym Ronaldo. On płakał z bezsilności, a ona go "pocieszała", uważają internauci. Kto zyskał bardziej - trudno stwierdzić, pewne, że jeszcze przez chwilę owad będzie bohaterem ostatniej rozgrywki Euro i memów.