
Reklama.
"We Władysławowie Armagedon - zjechali wszyscy państwo Kiepscy z rodziną i przyjaciółmi" – czytamy na fanpage'u dziennikarki. Z wpisu dowiadujemy się, że królują tam gofry, frytki i ryby "smażone na oleju niepierwszej świeżości". Króluje też browar, bez którego nie obejdą się "faceci w gastronomicznej ciąży". Dostaje się też ich umęczonym żonom.
Początek relacji byłej prowadzącej "Świat się kręci" nie podoba się niektórym fanom i portalom takim jak wPolityce.pl czy stefczyk.info. "Jaśnie pani zniesmaczona", "hrabianka, która gardzi polskimi rodzinami z dziećmi" – piszą. Krytyka dotyczy całego wpisu, chociaż w drugiej jego części Młynarska cieszy się słońcem, spacerem brzegiem morza i jogą. – Szukam miejsc z dala od tych, którzy niszczą ten rajski kawałek Polski – zaznacza. Na koniec życzy wakacji bez "chamstwa i hałasu". Znajdują się osoby podzielające jej opinię i te, które się z nią nie zgadzają, ale czy to powód do atakowania? Po odejściu z TVP i antyrządowych komentarzach Młynarska musi chyba na to przygotować.