
Minister rządu Beaty Szydło w programie "Polityczne graffiti" odniósł się do zamachu we Francji. Jego zdaniem winne są poprawność polityczna i ideologia multikulti. – Nie ma perspektyw do opanowania tej sytuacji, nie widać ich – stwierdził.
REKLAMA
Jak przekonywał Mariusz Błaszczak, poprzednie zamachy w Paryżu i Brukseli niczego nie nauczyły Europy. – Pani Federica Mogherini (szefowa dyplomacji UE) zalewa się łzami, kiedy podświetla się wieżę Eiffla, Hanna Gronkiewicz-Waltz podświetla Pałac Kultury – kpił polityk. Dodał, że to konsekwencja "mulikulti, polityki poprawności politycznej". Polska, jak stwierdził, "nie będzie popełniać błędów Zachodu".
Sytuację w Nicei Błaszczak wykorzystał do krytykowania przeciwników politycznych. – Lekkoduchy, jak pan Petru czy pan Bodnar, mówią, że ustawa antyterrorystyczna to zła ustawa, a ona jest niezbędna – stwierdził. Pytał też, co sądzą terroryści, gdy widzą zapłakaną Mogherini i zamykane kościoły we Francji. – Św. Jan Paweł II w latach 80. zapytał we Francji: co zrobiłaś, Francjo, ze swoim chrztem? To są konsekwencje. My jesteśmy solidarni w tragedii. My też działamy przeciw kryzysom w Unii Europejskiej. Czym Unia się teraz zajmuje? Polską? Zamiast zajmować się terroryzmem? – zastanawiał się Błaszczak.
W takim podejściu ministrowi wtóruje Patryk Jaki. Na jego Twitterze niedługo po ogłoszeniu liczby ofiar zamachu, można było przeczytać: "Wszyscy zwolennicy multikulti przepraszać". Można pod moim tłitem. Jego "apel" spotkał się z krytyką ze strony internautów. Niektórzy przepraszają za PiS.
źródło: polsatnews.pl
