Reklama.
Miniony tydzień był jednym z najtragiczniejszych w historii Stanów Zjednoczonych. Po tym, jak policjanci zastrzelili dwóch Afroamerykanów, pięcioro białych policjantów zginęło z rąk czarnoskórego snajpera podczas protestów przeciw brutalności lokalnej policji w Dallas. Podczas gdy amerykańscy politycy zapewniali o swoim głębokim smutku, były prezydent USA George W. Bush... doskonale bawił się na pogrzebie zabitych funkcjonariuszy.
Więcej:
USA