Pięcioro rannych, w tym 3 osoby w stanie ciężkim i kilkanaście osób w szoku to bilans tragicznych zajść, do których w poniedziałkowy wieczór doszło w pociągu regionalnym niedaleko Würzburga. Jak poinformował bawarski minister spraw wewnętrznych, podróżni padli ofiarą 17-letniego napastnika pochodzącego z Afganistanu, który w amoku atakował ich toporkiem i nożem.
Niemieckie media informują, że część ranionych pasażerów jest w stanie krytycznym. Zamachowiec rzucił się na nich z toporkiem, gdy jadący z Treuchtlingen pociąg dojeżdzął do Würzburga. Łącznie poszkodowanych ma być nawet 21 osób, większość z nich prawdopodobnie jest jedynie w głębokim szoku.
Napastnik został zastrzelony przez policjantów. Jeszcze przed północą bawarski minister spraw wewnętrznych Joachim Herrmann poinformował, że zamachowcem okazał się 17-latek, który samotnie przywędrował do Niemiec jako uchodźca z Afganistanu. Niemieckie władze wstępnie podejrzewają, iż atak miał islamistyczne tło. Z relacji świadków wynika, że podczas ataku chłopak krzyczał "Allahu Akbar". W mieszkaniu zamachowca znaleziono własnorecznie przez niego wymalowaną flagę ISIS.
W miejscu, gdzie zatrzymano skład trwa akcja z udziałem wielu jednostek niemieckiej policji. To wydarzenie zmusiło niemieckie służby i kolej do zarządzenia zamknięcia części sieci kolejowej na północy Bawarii.