
Reklama.
Wynik? Wcale nie jest tak zadziwiający, jakby się mogło wydawać. Większość ludzi, którzy jeszcze pamiętają czasy Solidarności pewnie ze spokojem przyjmie fakt, że o Jarosławie Kaczyńskim w tych 37 numerach nie było żadnej wzmianki. Żadnej. Przyjmą tę wiadomość ze spokojem, bo ich pamięć jest w większości zgodna z faktami historycznymi.
Co innego pamięć fanów Jarosława Kaczyńskiego. Dla nich brak wzmianki może być szokiem, który spróbują zwekslować jako spisek.
Co ciekawe, ktoś próbował się włamać na konto pana Janusza Kubackiego-Gorweckiego na Facebooku, prawdopodobnie by zapobiec dalszemu rozprzestrzenianiu tych herezji.
A tymczasem pan Janusz zapowiada, że będzie liczył dalej. Oprócz archiwalnych numerów Tygodnika Solidarność ma jeszcze setki powielaczowych wydawnictw z lat 1980-1988. Czy znajdzie tak więcej wzmianek o Lechu i Jarosławie Kaczyńskich? Życzymy powodzenia i trzymamy kciuki. Może, gdy policzy dokładnie, skończą się próby włamań na jego konto?
Napisz do autora: pawel.kalisz@natemat.pl