Sesja fotograficzna na kieleckim deptaku w ramach akcji "Kraina Mlekiem i Miłością Płynąca" propagująca karmienie piersią .
Sesja fotograficzna na kieleckim deptaku w ramach akcji "Kraina Mlekiem i Miłością Płynąca" propagująca karmienie piersią . Fot. Pawel Malecki / Agencja Gazeta

Niektórych kobiece piersi bulwersują tak bardzo, że nie pozwalają na ich eksponowanie nawet, kiedy trzeba nakarmić niemowlę. Ministerstwo Zdrowia stało się głosem rozsądku w tej sprawie, przypominając, że to po prostu normalne.

REKLAMA
– Karmienie piersią to naturalny sposób zapewnienia niemowlętom składników odżywczych potrzebnych do prawidłowego rozwoju i wzrostu. Kobiecy pokarm ma unikalne właściwości – zawiera wszystko to, co jest potrzebne, aby dziecko rozwijało się prawidłowo w pierwszym okresie życia. Skład mleka kobiecego dostosowuje się do potrzeb rosnącego malucha – czytamy w oświadczeniu ministra zdrowia.
Konstanty Radziwiłł podkreślił także, że piętnowanie karmiących kobiet jest nie do zaakceptowania. Jak przekonuje, karmienie piersią jest naturalne, zdrowe, wygodne i ekologiczne. Nie tylko zapewnia optymalny rozwój dziecku, lecz także buduje i wzmacnia pozytywną więź między nim a matką.
– Wyłączne karmienie piersią przez okres pierwszych 6 miesięcy życia dziecka jest najlepszym rozwiązaniem dla dziecka i celem, do którego należy dążyć, ale częściowe karmienie piersią, jak również krótszy czas karmienia piersią również są cenne. Żaden preparat zastępczy nie ma tak dobrego wpływu na rozwój dziecka, jak pokarm kobiecy, który jest najlepiej dopasowany do specyficznych potrzeb dziecka – dowiadujemy się z oświadczenia.
Jednocześnie dodano, że lekarze powinni szanować wybór kobiet, które rezygnują z karmienia piersią ze względów innych niż medyczne, informując je jednocześnie o związanym z tym ryzyku.
Najgłośniejszy w tym konflikcie okazał się Marek Migalski, który napisał: "Choć rozumiem racje matek, to jednak chciałbym, żeby one zrozumiały racje takich osób, jak ja, które nie życzą sobie, by kobiety wyciągały nad moim talerzem cycek".
Ruszył proces o karmienie dziecka piersią w restauracji. Sąd będzie musiał orzec, czy słuszne było oburzenie kobiety, którą kelner prosił o to, by na czas karmienia dziecka piersią przeszła do toalety. Kobieta czuje się obrażona przez pracownika restauracji. Właściciel lokalu domaga się oddalenia pozwu.