
Czasami można uwierzyć, że polska policja funkcjonuje już w przyszłości. Chwilę później fakty brutalnie weryfikują rzeczywistość. Chociaż do komend można wysyłać filmiki dokumentujące wykroczenia i przestępstwa, to wiąże się to z niespotykanymi w dzisiejszej sieci limitami.
REKLAMA
Policja zachęca kierowców do pomocy w walce z piratami i przesyłania nagrań dokumentujących niebezpieczne wyczyny na drodze. Brzmi fajnie, ale rzeczywistość nie jest taka kolorowa. Projekt utknął gdzieś między marzeniami o "policji 2.0" a rozwiązaniami sprzed kilkunastu lat.
Po pierwsze, filmiki wysyłać trzeba na adres mailowy, chociaż rozsądniejszym rozwiązaniem byłoby udostępnienie panelu, przez który użytkownicy mogliby ładować je na serwer policji. Po drugie, komendy korzystają ze skrzynek o parametrach, których „normalni” użytkownicy już nie pamiętają.
Na przykład Komenda Wojewódzka w Lublinie pod zakładką „Stop agresji drogowej” ma informację o tym, że wysyłać można tylko pliki o rozmiarze do 10 MB. Jeżeli zarejestrowałeś kilkanaście minut w wysokiej rozdzielczości, będziesz musiał skompresować film, wyciąć fragment, albo po prostu dać sobie spokój i zapomnieć o pomocy funkcjonariuszom.
Odrobinę bliżej współczesności są komendy w Łodzi, Olsztynie i w Gorzowie, pozwalające na ładowanie materiałów 20-25 MB. Najbardziej kuriozalne oświadczenie mogą przeczytać osoby, które postanowiły wysłać film policjantom z Katowic. Na stronie można dowiedzieć się, że jeżeli plik przekracza limit - należy dostarczyć go osobiście. Jaki jest to limit niestety nikt nie informuje.Najlepiej z technologią radzi sobie policja kujawsko-pomorska, której limit to 100 MB.
Według rzecznika KGP, wszystko wynika z różnorodności formatów wideo. Dziwne więc, że zamiast tracić czas na uciążliwe załączniki maili policja nie zaproponuje użytkownikom, aby po prostu przesyłali linki chmury takiej jak uniwersalny Google Drive, który nie tylko rozwiązuje problem z rozmiarami, ale nawet pozwala na streamowanie praktycznie każdego rodzaju filmu.
źródło: Gazeta.pl
